Niestety jestesmy skazani na to ze ,czy sie to komus podoba ,czy nie i tak człowiek stanie sie panem tego chocby kawałka wszechświata!!!Jeśli nie podejmiemy walki o dominacjię nad natura ona i tak nie da nam spokojnie zyc .I choc kocham nature to zdaje sobie sprawę z tego ze to co jest tak potęzne rodzilo sie przez miliony lat a kierowalo tym zjawiskiem bardzo brutalne prawo doboru naturalnego.Ze to wszechpoteżna sila w calym kosmosie rządząca sie własnął logika ,napewno nie mającą nic wspólnego z wytworzonął prze naszą cywilizacjie etyka w stosunku do calości wszechświata.To naturalna siła jaka zaistniala poniewaz tak sie musialo stać.Nie ma sie co doszukiwac w tym zjawisku jakiejś innej sily niz prostej zasady:momet pojawienia się najmniejszej czastki musial spowodowac dalsza konsekwencjie.To proste choc niepojete,podstawowym wzorem jest tworzenie sie kryształu .Ale w tym wypadku materia jest jednorodna,trudno oczekiwać ze powstanie cos innego niz zwarty monolit.Inaczej jest jesli dochodza do tego miliony róznych zalezności czyli fizyka chemia okolicznosci ,srodowisko ,ITP. trudno to jest pojąć ale w uposzczeniu to bardzo logiczna spójność ,jeśli mamy wystarczająca wiedze na temat zjawisk fizycznych czy chemicznych.potrafimy sobie wytłumaczyć że proste bialko mogło zaistnieć jako żywe cialo tylko dlatego ze to bylo najbardziej w tym momecie optymalne zjawisko wykorzystujace samoistne konsekwencjie budowy materi i odziałowujące na nią w tym czasie prawo fizyki.Ot cała tajemnica.Zboczyłem bardzo z zasadniczego problemu .Ale uczynilem to swiadomie ,ponieważ My jako ludzie bedziemy zawsze badac swoje srodowisko nie tylko dla chwaly,przede wszystkim dlatego ze jesli tego nie uczynimy nie mamy szans na prztrwanie w tej brutalnej naturalnej prawdzie jaka jest nam narzucona przez materie nieorzywinął,a jednak mająca niszcycielska siłę w stosunku do naszego bardzo kruchego bytu.

Dokladnie o tym samym rozmyslalem. Zastanawialem sie takze nad tym w czy w tym ze niejako z jednej czastki sie wylonilismy, bylo w pewnym sensie przeznaczeniem. Pojawienie sie czlowieka wedlug mnie byly z gory skazane na powodzenie. Zalozenia "programu" ktorego celem bylo stworzenie wszechswiata musialo miec jeden najwazniejszy cel - stworzenie nas ludzi. Jesli nie to jaki sens mialby nasz zywot. Po co wylonilismy sie z jednej czastki, ktora miliony lat ewuoluowala, azeby przy koncu tej drogi pojawil sie czlowiek. Podejscie to moze wydawac sie nieco egoistyczne, lecz koncentrujac sie na tym iz sie jest mozna czasem dojsc do bardzo zdumiewajacych wnioskow. Najbardziej zdumiewajacy jest to jak w tym wszystkim odnajduje sie czlowiek jako inwidualnosc, czy jest ona wynikiem ewolucji, wycowania, norm spolecznych? czy wytwarza sie ona niejako samoistnie podczas naszego zycia poczawszy od stadium embrionalnego czy tez jest niejako czym co mozna nazwac dusza. Kiedys rozmyslajac zalozylem ze czlowiek ma dusze, idac tym tropem zadalem sobei pytanie, w jaki sposob dana dusza wie do ktorego ciala ma sie udac. Jedyne rozsadne rozwiazaeni tego problemu znajdywalem w swego rodzaju znacznikach. Otuz moje zalozenie polegalo na tym iz kazdy czlowiek zarowno kobieta jak i meszczyzna moze miec ow znacznik ukryty w kodzie genetycznym. I tak zaruwno kobieta jak i meszczyzna maja swa rozne fragmenty znacznika ktore polaczone tworza cos na wzor adresu, ktory to daja jakoby namiary na dusze. Ale teraz pytanie jak dusza zostaje przetransportowana do ciala? Otuz rozmyslajac doszlem do takiej konkluzji. Zalozylem ze skoro czlowiek jest zbudowany z czastek a te z kolei z atomow, to oczywistym jest ze podlegamy prawom fizyki (nic nowego) ale teraz skad w "zwyklej materi" bierze sie dusza. Otuz bazujac na tym ze cialo jest zbudowane z atomow mozan zalozyc ze w jakis sposub dusza jest niejako odbierana, z nizszego subatmowowego (kwantowego wymiaru). Patrzac na to z tej strony mozna dojsc do wniosku ze cialo jest czyms na wzor pojazdu transportowego ktory umozliwia przebywanie nam w tym wymiarze. Ale jak muwilem to jest tylko zalozenie, ktore zapewne ma niewiele wspulnego z prawda. Ale faktem jest ze to "iz sie jest", ze w tej chwili w tym miejscu mozemy byc, myslec, miec swiadomosc seojego istnienia, swojej inwidualnosci wedlug mnie jest najbardziej fascynujace.