Odpowiedz na wasze pytania jest bardzo prosta ale nie waszym ludzkim rozumowaniem bo ono prowadzi nas na wieczne potepienie!!!Wszystko co chcecie wiedziec zawarte jest w ksiazce JOHN LEARY "PRZYGOTUJCIE SIE NA WIELKI UCISK I NA ERE POKOJU" lub BONAWENTURA MEYER "OSTRZEZENIE Z ZASWIATOW"Goraco zachecam i to na WCZORAJ!!!!!!!!!Tam znajdziecie odpowiedz na wszystko czego nierozumiecie czyli prawie nic nie wiecie a debatujecie i glosicie cherezje!!!Wiec prosze zainteresujcie sie ta sprawa bo tak naprawde choc nie mamy wplywu na najblizsze wydarzenia to jednak mozemy cos poprawic i ocalic duzo ludzi!!!GROZI NAM WIELKIE NIEBEZPIECZENSTWO tobie tez a ja chce mimo wszystko wam pomoc!!!CZAS PLYNIE NIEUBLAGANIE a droga do zwyciestwa nie jest draga ktora wy idziecie"NIE BOJ SIE!BOG MA PLAN,A TY JESTES CZESCIA BOZEGO PLANU.NAWET GDY COS W TWOIM ZYCIU WYDAJE CI SIE BEZSENSOWNE LUB APSURDALNE,UWIERZ W BORZY PLAN I IDZ ZA SWOIM POWOLANIEM" Zastanowcie sie raz jeszcze i przestancie przedkladac kariere i pieniadze przed Boga bo to dzieki niemu to macie a za 5min mozecie stracic wszystko!!!!Pozdrawiam i mam nadzieje ze choc jedna osoba zrozumie co sie tak naprawde kroi bo mowili o tym juz setki lat temu ale dalej nikt nie slucha!!!NASZ CZAS ZIEMSKI SIE KONCZY ALE WSZYSTKO INNE DOPIERO SIE ZACZYNA to od ciebie samego zalezy co sie stanie z toba juz niedlugo,lecz potem nie miej do nikogo pretensji bo sami na to pracujemy lecz ciagle niestety patrzymy naszymi ziemskimi kryteriami i to wielu,wielu,wielu ZGUBI

dla czego mam sluchac kogos kto pisze "borzy" ??

SORKI za bledy, ale nie chodzi tu o ortografie wlasnie takie rozumowanie mamy dzisiaj,wszystko jest wazniejsze od Boga i dlatego czeka nas to przed czym nas ostrzegano!!!!!!!Wcale nie musisz mie sluchac,to Twoj wybor tylko ze wszyscy zapomnieli juz ze to nasze zycie tutaj na ziemi jest tylko przygotowaniem do zycia wiecznego,religia i modlitwa traktowane sa jak jakas stara bajka,sam Jezus o tym mowil ze tak bedzie w czasach ostatecznych wiec jesli nie sluchacie BOGA dlaczego mieli byscie sluchac kogos kto robi bledy!!!Modle sie za Was wszystkich bo macie za duzo do stracenia a najgorsze jest to ze macie to w D.....!!!!!Pozdrawiam!!!!!!!

Kazdy potrafi sie tylko czepiac,pozdro dla kolegi i nie przejmoj sie tymi "niedowiarkami"Bog jest MILOSCIA!!!

Twojego boga nie ma i tyle, a Ty odtaw psychotropy.

i ktoś ma tu opóźnienie:P niech sie dzieje co chce ale jak w niebie puszczają seriale to ja do nieba nie chce wcale, ja tu zostaje:) pozdro dla trzęsących portkami:P

Kolega ma racje, będzie to o czym mówią naukowcy, to jest czubek góry lodowej który odkrywają ale za pół roku będzie glośniej o tym, a za rok to będzie jeden z ważniejszyczh tematów w wiadomościach. i nie liczcie że Ameryka i N.A.S.A nas uratuje jak w filmie jądro ziemi. Jesteśmy za krótko na tym świecie i nie wszystko rozumiemy, najgorsze jest to że wytworzyliśmy bezsensowne rozumowanie i zapomnieliśmy o źródłach z których pochodzi człowiek. Biblia, koran czy jakaś inna księga z wielkiej religii są dziełami stworzonymi przy współ udziale ducha świętego. Jednak pisane to było ręką człowieka i błędów. To co nadchodzi będzie dla wielu końcem świata, ale to będzie poprostu czystka wywołana przez człowieka i zgubne wybory przy rozwoju techniki. Pożyjemy zobaczymy, wierze że nie będzie aż tak źle, osoby bardziej świadome wiedzą co robić do czego gorąco nakłaniam.

Z całym szacunkiem, ogarnijcie się trochę z pisaniem o religii, bo troszke fanatyzmem zalotuje...
   Ja akurat jestem osobą bardziej "wierzącą" w naukę, niż w boga jako kogoś lub coś niepojętego. Nie chcę nikogo obrażac za poglądy czy wiarę, bo chodź sam bardziej jestem ateistą, to uważam że wiara jest potrzebna; jeżeli ktoś ma potrzebę pomodlic się, czy pójśc do kościoła aby poczuc się lepiej to jak najbardziej jestem za, po to ona jest. Wiara w boga, bogów, boszków zawsze jest potrzebna, gdy człowiek boryka się z problemami przerastającymi go. Jak już wcześniej wspomniałem nie wierzę w boga jako coś nie pojętego, ale ogólnych nauk zawartych w biblii staram się trzymac, bo są tam naprawde mądre słowa które pomagają nam dobrze życ, i zostały one napisane ręką ludzką a nie boską.
   Denerwuje mnie tylko, gdy ktoś stara się życ według zasad biblii,tylko dla tego że bóg tak karze... a nie w tym rzecz. Jesteśmy już na takim poziomie rozwoju cywilizacji że powinniśmy z natury czynic dobrze.
   Dążąc do istoty tematu...
   Wierzysz w cuda?? A jak zdefiniujesz słowo cud??
   Oczywiste jest że "cud" kojaży się z czymś boskim, wpaniałym, nie pojętym; cud uzdrowienia, cud ocalenia życia itd.
   Ale co rozumiesz pod pojęciem cud??
   Dla mnie cudem są wszystkie zjawiska które jak do tej pory nie może wyjaśnic nauka.
   Dla uzasadnienia przykład:
   Kiedyś za cud uważano spadanie ryb z nieba. Dziś powszechną wiedzą jest że to trąba powietrzna która przechodzi nad oceanem czy morzem wciąga w wir ryby a potem kiedy już słabnie rozżuca je na terenach zamieszkałych.
   Wyobraź sobie sytuację: Cowasz się w czasie np. do czasów chrystusa widzisz osobę topiącą się, wyciągasz ją z wody, robisz sztuczne oddychanie, osoba przeżywa i dziękuje Ci za pomoc. Z racji że w tamtych czasach nikt nie znał pierwszej pomocy i że były to czasy że tak powiem "ciemnoty", ludzie zaczeli by mówic że ucałowałeś tą osobę i cudownie wyzdrowiała.
   W dzisiejszych czasach jest jeszcze wwwwwiele rzeczy nie wyjaśnionych, za kolejne 200, 500 lat będą w niektórych tematach mówic o naszych czasach "ciemnota", może dla tego że kiedyś dożyjemy czasów bez wojen, bez głodujących dzieci, bez zanieczyszczeń środowiska.
   Bo tak naprawdę mamy to wszystko w zasięgu ręki, ale chodzi o kasę, więc potrafimy tylko pisac i mówic o tych wszystkich problemach świata. A może wiara przestanie byc potrzebna, może zrozumiemy prawdziwą istote życia?
   Mam tylko nadzieję że jeśli grudniowa data 2012 roku nie jest kolejną ściemą, to zdążymy zdobyc wiedzę która pomoże nam przeżyc, lub chociaż szczątkowo ocalic nasz gatunek i kulturę. I z całym szacunkiem to nie modlitwa nas uratuje, tylko nauka i logiczne rozumowanie, zgodne działanie ludzi z całego świata.

Dzieki za twoja wyczerpujaca odpowiedz i szanuje twoje zdanie choc nie do konca z nim sie zgodze tak jak ty z moim ale niemam ci nic za zle tak jak ty mi i poprostu mozemy pogadac jak normalni ludzie a nie jak ta cala cholota przeklinajaca na wszystko i wszystkich!!!Moim zdaniem na probowanie i prawdziwe zrozumienie swiata jest juz za pozno poniewaz mielismy bardzo wiele czasu na zmienienie tego glupiego rozumowania wiekszosci ludzi lecz zmarnowalismy kolejna juz nie pierwsza szanse ktora byla nam dana.Popatrz Biblijne rozumowanie swiata jest zbyt perfekcyjne zeby mogl wymyslic to zwykly czlowiek do tego wszystkie objawienia ktore w wiekszosci sa potwierdzone ze to nie jest schiza nacpanych ludzi i skoro tam jest przedstawiona dokladna chistoria naszego dzisiejszego swiata z wyprzedzeniem ok.200 lat gdzie wszystko idealnie sprawdza sie w dzisiejszych czasach jak by to byla "gazeta" z wczoraj to daje to troche do myslenia.Powiem ci szczerze jeszcze niedawno moje rozumowanie bylo dokladnie takie samo jak twoje,nie wierzylem w Boga choc bralem go pod uwage ale ostatnie pol roku mojego zycia jest Wielkim potwierdzeniem istnienia Boga,malo-angazowania sie jego w moim codziennym zyciu i nie jestem chory umyslowo ani nacpany mam zaledwie 26 lat mam sliczna zone ale gdybys znal nas wczesniej sam bys nie zrozumial co sie z nami dzieje bo sam czasem tego nie rozumie!!!Doswiadczylem tego na wlasnej skorze i to dlatego niedam sie przekonac teraz to juz nikomu!!!Smie twierdzic i mozesz mnie tu nawet wysmiac bo cie doskonale zrozumie sam jeszcze niedawno wysmial bym kazdego kto opowiadal by mi takie zeczy ale sam Bog odwiedzil mnie i zmienil totalnie moje zycie,to nie jest chistoria na takie pisanie ale naprawde to co sie wydarzylo ostatno jest NIESAMOWITE i potwierdza istnienie Boga jako tego jednego jedynego!!!Popatrz tylko na wypowiedzi ludzi ilu dzis nie wierzy w Boga ale jesli zaczal bys czytac np.objawienia Matki Bozej ktore nie sa tylko sciema to znalazl bys tam odpowiedz na wszystkie dzisiejsze pytania i zagadki bo ona wszystko wyjasnia tylko ze nikt dzis juz nie slucha!!!!!!!!!Nawet ten kataklizm 2012-przebiegunowanie,ludzie probuja zrozumiec bedzie nie bedzie i co nawet tego nie jestesmy wstanie przewidziec bo nie przewidzimy,w objawieniach jest to wziete pod uwage dokladnie ten kataklizm ktory nas czeka lecz kiedy on nastapi i jaki bedzie straszny zalezy od nas samych i naszej modlitwy!!!! I tu dam sobie reke uciac a nawet glowe ze on nastapi lecz to nie bedzie data 21 12 2012 lecz bedzie przesuniecie w czasie choc badania wskazuja ze bedzie to dokladnie 21-23.12.2012r.dam ci przyklad jeden z tysiecy:bomby atomowe w chiroszimie-z dziwnych przyczyn niewyjasnionych do dzis a uznanych przez naukowcow i samych sprawcow spadly pare kilometrow od miejsca docelowego a w samym srodku tego chorroru gdzie wszystko zostalo zmiecione w pyl ocalal dom gdzie Matka Boza kazala zebrac sie tam ludziom i odmawiac rozaniec i ten jedyny dom i ludzie w nim OCALELI po wszystkim cala reszta wywalila oczy do wierzchu jak to mozliwe ale to znowu potwierdza sie ze nie jestesmy tu sami sobie a po smierci KONIEC!!! Nie to dopiero wtedy sie zacznie wszystko wiec nie zmarnujmy tak wielkiej szansy ktora nam daja!!!!Jesli jeszcze to czytasz to dla przykladu znajdz sobie komputer w "BESTIA" lub "BEAST" ktory jest w brukseli i o ktorym mowiono nam ponad 200 lat temu.......Dzieki i pozdrawiam Wszystkich

Ja również ciesze się, że jest na tym forum ktoś z kim można kulturalnie porozmawiac:)
   Zauważyłem że powoli robi się co raz więcej wątków na które moglibyśmy porozmawiac w kwestii Nauka - Wiara, z czego bardzo się cieszę, ale będe starał trzymac się samego sedna tematu. Dodac tylko mogę że wszystko co wcześniej napisałem mógłbym bardziej rozwinąc, aby było bardziej zrozumiałe i lepiej wyrażało moje zrozumienie świata/wszechświata, ale to z kolei wjąże się z dodawaniem nowych wątków, gdzie znów odchodziłbym od głównego tematu rozmów, hehe:) i dodam jeszcze że bardziej lubię rozmawiac z osobami mocno wierzącymi niż z osobami o poglądach podobnych do moich, ponieważ słuchając przeciwnego zdania do mojego, otwieram oczy na nowe wątki i staram się udoskonalac swoje tezy, w których tak naprawdę mam jeszcze wiele luk które mogę wypełnic, badź zmienic kąt postrzegania pewnych faktów, zjawisk.
   Więc na wstępie właściwego tematu napiszę jedno sprostowanie do mojej poprzedniej wypowiedzi, które bydź może znacząco wpłynie na Twój odbiór mojego zdania.
   "...I z całym szacunkiem to nie modlitwa nas uratuje, tylko nauka i logiczne rozumowanie, zgodne działanie ludzi z całego świata..."
   Chodziło mi tu tylko o dosłowną modlitwę, tzn. np. nad twoją głową wali się budynek, a Ty zamiast uciekac modlisz się ze złożonymi rękoma (dośc żartobliwy przykład; mam nadzieję że nie obrazi Cię to:), chodziło mi o dosadne zrozumienie), bo jak wcześniej wspominałem modlitwa wielu ludziom jest potrzebna, i jeśli właśnie modlitwa ma pomóc w umocnieniu człowieka, w przetrwaniu, w obliczu zagrożenia to jak najbardziej jestem za.
   
   Nie wiem czy zauważyłeś, ale gdy pisałem o wierze w boga, pisałem że nie wierzę w boga jako kogoś lub coś nie pojętego. Bo dla mnie pod słowem bóg kryje się ktoś, coś konkretnego (I tu znów mógłbym się mocno rozwinąc o swoich interpretacjach "Boga").
   I teraz uciekając się do twojej drugiej wypowiedzi; zacytuję twoje zdanie:
   "...Biblijne rozumowanie swiata jest zbyt perfekcyjne zeby mogl wymyslic to zwykly czlowiek...".
   Bardzo się z tym zgodzę, że w biblii jest sporo zdań, w których pewnie jest ingerencja wychodząca poza ludzki rozum.
   I teraz weź pod uwagę pewien fakt... W pozostałościach po cywilizacji majów też jest wiele przekazów o końcu świata/apokalipsie i to z konkretną datą... A przecież było to zupełnie inna cywilzacja, z zupełnie odrębną religią (W wielu bogów!) i kalendarz majów z przepowiednią kończy się na grudniu 2012 roku; który był sporządzony z tego co wiem jeszcze przed napisaniem biblii!! Mieli również bardzo rozwiniętą matematykę itd. co mogło by świadczyc o prawdziwości ich bogów.
   Rodzi się pytanie- a skąd oni o tym wiedzieli??
   Przecież "nasz" Bóg do nich nie przyszedł, prawda?? Po za tym wierzyli w wielu bogów.
   Czyżby Ich bogowie byli równie prawdziwi co "nasz"??
   Mamy tu punkt wspólny, łączący różne cywilizacje, z różną religią.
   I tu nasówa się jedna z moich iterpretacji Boga (I tu możesz mnie wyśmac, ale tak mam w moich przemyśłeniach), że byc może to ingerencjia Cywilizacji obcej (Na pierwszy żut oka piszę bzdury, ale o tym dla czego tak uważam też mógł bym się rozpisac, byc może dla Ciebie nabrałoby to większego sensu).
   
   I jeszcze jeśli chodzi o twój przykład na istnienie Boga:
   "...bomby atomowe w chiroszimie-z dziwnych przyczyn niewyjasnionych do dzis a uznanych przez naukowcow i samych sprawcow spadly pare kilometrow od miejsca docelowego a w samym srodku tego chorroru gdzie wszystko zostalo zmiecione w pyl ocalal dom gdzie Matka Boza kazala zebrac sie tam ludziom i odmawiac rozaniec i ten jedyny dom i ludzie w nim OCALELI po wszystkim cala reszta wywalila oczy do wierzchu jak to mozliwe ale to znowu potwierdza sie ze nie jestesmy tu sami sobie a po smierci KONIEC!!!..."
   Przyznam że takie dowody na istnienie Boga czasem, troszkę mnie śmieszą. Ale nie chodzi mi tu o obrażanie Ciebie;) Już tłumaczę Ci, dlaczego czasem troszke mnie śmieszy:
   Na całym świecie, codziennie, dzieją się tysiące okropnych rzeczy, gdzie cierpią ludzie; chodzi mi o każdą przykrą, okropną sytuacje, bo często wojnę wymienia się jako jeden przykład, a na samej wojnie jest tysiące strasznych sytuacji, więc na całym świecie strasznych, ochydnych sytuacji jest wręcz miliony!! I w tych milionach okropnych sytuacji, są tysiace sytuacji w których w obliczu strachu przed nadchodzącym złem, bólem, zniszczeniem psychicznym, są ludzie którzy się modlą do Boga o pomoc, ale (że tak powiem, może nie ładnie) większości z nich Bóg nie pomaga... Mówimy wtedy że bóg tak zdecydował bo chciał kogos pouczyc, zabrac do nieba, albo mówimy że poprostu miał pecha...
   I wiesz jak ja to rozumiem? To zwykły rachunek prawdopodobieństwa... Z tą chiroszimą, to jest jedna z setek tysięcy przykrych historii w których ktoś się pomodlił i przeżył.
   To jest oczywiste, że z pośród 100 000 sytuacji w skali roku, w których ktoś ma umrzec i się modli o przeżycie, znajdzie się jakiś 1000 - 2000 osób które przeżyje... I co w tedy taki ktoś mówi?? Bóg wysłuchał moich/jego modlitw.
   Zgodze się że twój przykład zdażył sie w dośc nie zwykłych okolicznościach. Ale nie znamy całych faktów, byc może ktoś, osoba dużej wiary przycukrowała sytuację że to takie niezwykłe przeżycie, może siła ludzkiej wiary pomogła, bo zdaża się że np. osoba o silnej wierze potrafi się uzdrowic.
   Ja z kolej słyszałem o takim dośwadczeniu jak uzdrowciel (W moim rozumieniu osoba mająca ogromną siłę przekonania) przekonała chorą osobę że on sam przejdzie za parawan odczynic modły za uzdrownie chorego, a tak naprawdę poszedł sobie na kawę... wrócił za 15 min. a osoba była już zdrowa. Więc poprostu siła ludzkiej wiary.
   I tak za dużo odbiegłem od tematu, hehe.
   W każdym razie ja uważam że wiara w samego Boga nas nie uratuje, tylko wiara w człowieka... że będziemy sobie wstanie zaufac, czynic dobrze dla drugiego człowieka, że przestanie nami władnąc żądza pieniądza, myślenie tylko o sobie itd.
   Są ludzie którzy czynią dobrze dla Boga, są ludzie którzy czynią dobrze ze trachu przed piekłem i sa tacy ludzie jak ja, którzy z natury rozumieją że trzeba czynic dobrze by byc człowiekiem o wolnym umyśle, by wszystkim żyło się dobrze:)
   W obliczu grudnia 2012 roku martwii mnie tylko to, że ludzie zaczną czynic dobrze i doceniac życie dopiero gdy zagrożenie stanie się bardzo bliskie i bardzo realne...
   Ale mam nadzieję i wiarę w człowieka:)
   
   Pozdrawiam

Wieże w to ze będzie koniec swiata cos sie zaczyna i cos musi skoczyć , wiele ludzi w to nie wieży tylko kariera sie dla nich liczy i piniądze a nie drugi człowiek .

Zgadzam się w 100% z autorem:) Nie będę się rozpisywać, bo napisałabym dokładnie to samo:) Do autora - doświadczyłeś cudu? Bo ja mam taki dziwny przypadek i nie wiem jak go zinterpretować. Ale nie chciałabym pisać o tym tutaj. Bardzo chętnie pogadam na te tematy. Mój e-mail: nika.rymka@interia.pl
   Pozdrawiam serdecznie! ;-)

Witam! Jestem nowa na tym forum. Przeczytałam wszystkie wasze posty, które, przyznaję, bardzo mnie zaintrygowały.Do wszystkich tych, którzy debatują nad końcem doczesnego świata,a wierzących(tak zresztą jak i ja) mam jedno pytanie: Wierzycie w objawienia, tak? No to powiedzcie mi, jakią macie gwarancję, że wszystkie te objawienia nie są interwencją jakiś sił nieczystych? Skąd wiadomo, że pochodzą one od dobrego Pana Boga naszego, nawet te z jakichś powodów szczególnie uznane przez Kościół? Dlaczego właśnie o to pytam? No, to doczytajcie się w tych wszystkich relacjach świadków ( bo podejrzewam, że większość świadkami sama jednak nie była) noocznych tych zdarzeń, ile w nich gróżb, zła i nienawiści się czai.I to mówi nasz dobry, miłosierny Bóg? Przecież tu mowa nietylko o grzesznikach, ale także o ludziach wielkiego serca, których taka kara dotknie podwójnie! Wiem, że to co napisałam, może dla niektórych wydawać się herezją, ale ja naprawdę zastanawiam się nad tym, ta myśl nie daje mi spokoju.Ja poprostu panicznie boję się zła a w tym wszystkim coś mi się nie podoba.Pozdrowienia dla wszystkich i liczę na odpowiedzi, co o tym myślicie :)