Polska jest w bardzo dobrym miejscu geograficznym oraz posiada solidne podstawy tektoniczne, zatem jest najlepszym zakątkiem na przetrwanie tego czasu. Niestety, tu solidaryzuję się z opinią pt "Błagam Zrozumcie", nie położenie geograficzne będzie najistotniejsze w tym czasie ale stopień rozwoju naszej świadomości oraz zaawansowanie w rozwoju duchowym. Ludzie świadomi przetrwają, świadomi naszego boskiego pochodzenia, świadomi istnienia Boga Ojca, głęboko wierzący i wysoko rozwinięci moralnie. Zachęcam do studiowania Bibli, Hinduizmu i Buddyzmu oraz do praktykowania medytacji i jogi w celu poszukiwania prawdy, ukrytej w głębi naszej duszy.
   Szukajcie a znajdziecie.
   Pozdrawiam wszystkich czytelników tej opini
   i życzę byście po 2012 znaleźli się w gronie ocalałych
   Michelle :)

piszcie na adres nsw@o2.pl co naalerzy robic postaram sie zrobic jakią instrukcje dla tych co pragnąa przetrwac!

czy to prawda ?? to co ludzie wierzący przetrwają a niewierzący zgina bo są gorsi??????

Zgadzam się z twoją wypowiedzią w zupełności. Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy moją wiarę i przy tym życzę niewierzącym żeby się nawócili...Ludzie! Zrozumcie, że jeśli istniecie to ktoś was stworzył!! Tak samo jak stworzył pierwszych ludzi! Przecież nic samo by się nie ożywiło, na naszą zachciankę bo by chcieliśmy żyć...Przecież żadna istota nieżyjąca nie mogła by powiedzieć "A to będzie człowiek! A tu będzie miał oczy! A tutaj uszy!" <--- czy to nie brzmi jak jakiś absurd? - Zdecydowanie tak. Wcześniejszy komentarz wskazywał na to, że osoba pisząca go niestety nie posiada wiary...Cóż...A teraz odpowiem na skierowane pytanie:
   Według mojej teorii jest zupełnie inaczej...bo przecież od nas nie zależy w jakiej rodzinie się wychowamy i jakie przekazane nam zostaną prawdy wiary...A od tego właśnie zaczyna się wiara w Boga! Od młodości kiedy jeszcze jesteśmy dziecmi i nauczanie Boga oraz różnorodne modlitwy wpajane są do naszych rozumków przez rodziców, a nie raz zdarza się, że rodzice zaniedbują ten temat w domu...wręcz omijają, lub w ogóle nie wierzą w Boga i to nie należy do żadkich przypadków. Wię to nie nasza wina. I dlatego osoby wierzące powinny przykazywać wiarę osobom, które tej wiary nie mają. Także według mojej teorii ludzie niewierzący nie są gorsi...są biedni. Lecz jeśli zadajesz takie pytanie, dając przy tym do zrozumienia, że tak myślisz, to nie wiem po co jest to dziwne pytanie...Jeśli tak mówisz to widocznie Twoim zdaniem tak właśnie jest. Jeśli myślisz, że jesteś gorszy bo nie wierzysz w Boga to proponuję nad poprawą swojej samooceny ;] Ale proponuję Ci również i z całego cerca polecam (oczywiście możesz mieć sprzeczności) abyś postarał się uwierzyć w Boga i raz w tygodniu poszedł do kościoła, nawet jeśli kazanie będzie dla ciebie nie zrozumiałe. Przy tym jeśli wyspowiadasz się i przyjmiesz komunię świętą to będziesz człowikiem szczęśliwym... JEŚLI NA PRAWDĘ BĘDZIESZ TEGO CHCIAŁ BEZ WMAWIANIA SOBIE ŻE TAK NIE BĘDZIE! Twoje życie napełni się charmonią i wszystko będzie w nim na swoim miejscu...a nawet jeśliw twoim życiu pojawią się problemy to wiara którą będziesz miał w sercu pozwoli ci je przetrwać i jeszcze wyjść z nich mając za sobą doświadczenie. Co do roku 2012 trudno mi juest powiedzieć czy w to wierzę. Nie wykluczam tego, ale też nie daję 100 % że tak się właśnie stanie. Zobaczymy za kilka lat;] A nawet jeśli to Ci co wierzą w Boga...lub mają zamiar się nawrócić nie tylko dla tego, że chcą przetrwać te ciężkie dla ludzkości chwile, ale również po to aby na prawdę zmienić swoje całe życie w którym od tej pory będzie napełnione ładem...zmienić to życie bez względu na to czy przepowiednia na rok 2012 spełni się czy nie, a jeśli się nie spełni pozostawić swoje życoie nadal w ładzie powierzając je Bogu.
   Pozdro! I życzę wam sukcesów na drodze (nioe poiem, że łatwej) do wiary.