Jeżeli w przyrodzie występuje zjawisko deja vo, można to uznać jako podróż w czasie do przyszłości po czym człowiek cofa się spowrotem do teraźniejszości i ma wrażenie ze już to widział. Teoretycznie jeśli coś takiego jest możliwe to możliwe jest także cofniecie sie do przeszłości do wybranej przez nas chwili. Mózg człowieka jest tak stworzony że wytwarza fale i jeśli te fale byłyby na tyle silne żeby odpowiednio załamać czasoprzestrzeń to wtedy przed nami ukazały by się "wrota", którymi moglibyśmy podążyć w przeszłość. Nasze mózgi nie są w pełni wykorzystywane. Wykorzystujemy niespełna 30% możliwości naszych mózgów. Co jeśli potrafilibyśmy wykorzystać nieco więcej a może nawet 100%- wtedy potrafilibyśmy bez żadnych problemów podróżować w czasie. Wiem ze ta wizja nie jest zbyt naukowa i ze jest mocno futurystyczna ale to jest kwestia czasu kiedy tak naprawdę mózg człowieka przyspieszy swoją ewolucje i będzie potrafił wytworzyć na tyle energii żeby to zrobić...

po pierwsze zdaje mi sie że nie wykorzystujemy 14% mózgu (nie jestem pewnien)
   
   a tak do rzeczy to wszyscy podróż w czasie przypisują maszynom, pojazdom nad świetlnym itp.
   a może by się tak zastanowić nad tym od biologicznej strony nauki, podróż w jedną stronę polegającą na zatrzymaniu pracy, zużywania się ludzkich organów, coś jak śpiączka czy hibernacja tak żeby po 50+ latach "obudzić" organizm w stanie zachowanym przed 50 laty. teoretycznie ta osoba w mgnieniu oka przebedzie okres duży czasu, pojawiając się w przyszłości (bez drogi powrotu).

po pierwsze zdaje mi sie że nie wykorzystujemy 14% mózgu (nie jestem pewnien)
   
   a tak do rzeczy to wszyscy podróż w czasie przypisują maszynom, pojazdom nad świetlnym itp.
   a może by się tak zastanowić nad tym od biologicznej strony nauki, podróż w jedną stronę polegającą na zatrzymaniu pracy, zużywania się ludzkich organów, coś jak śpiączka czy hibernacja tak żeby po 50+ latach "obudzić" organizm w stanie zachowanym przed 50 laty. teoretycznie ta osoba w mgnieniu oka przebedzie okres duży czasu, pojawiając się w przyszłości (bez drogi powrotu).