widziałam nieraz duszę i zapewniam was świat poza tym co widzimy istnieje....najpiękniej wyglądają dzieci ...ich "ciała" są z mglisto-śnieżno-białej iskrzącej się jak śnieg w słońcu powłoki, są leciuchne i piękne...poprostu piękne ...ludzie dorośli różnie ...nie wiem od czego to dokładnie zależy ale ich powłoki są w odcieniach od białego przez różne odcienie szarości nawet po czarny a ponadto nie są już takie lekkie i też nie wiem od czego to zależy ale dusze ludzi doroslych są od lekkich po naprawdę cięzkie, ponadto dusze czy to dzieci czy dorosłych ( ale oczywiście bardziej dorosłych - którzy chcą coś przekazać częściej i poprosić o coś najczęściej o modlitwę )mają pewne możliwości : jeśli się dobrze postarają mogą przesunąć przedmiot, zakłocać energię -mrugająca żarówka, wpływać na fale dżwiękowe np.radia,komórki, itp, słychać kroki bo przenoszą energię aby było ich słychać -jeśli tego chcą oczywiście,,czy potrzebują,,lub jeśli widzą że ich bliscy czegoś potrzebuja próbują podpowiedzieć -no różnie im się to udaje bo to już trochę inna materia i nie zawsze mogą ...dzieci jak to dzieci ,,przeważnie są wesołe,psotnei zabawne...a dorośli wbrew pozorom tam też mają swoje "obowiązki" ...z tego co widzę często problemy mają osoby , kóre za życia nie szanowali innych ludzi, lub nie daj Boże wyrządzili komuś jakąś krzywdę ...żal za uczynki i rozpacz tych ludzi jest okropna ,,,nie wiem jakby tam ich coś uprzytomniało zaczynają rozumieć co uczynili i to jest straszne ,bo mają jakby pokazane co ich uczynek spowodował ,,ciągle widza np czyjąś mękę jak ktoś umierał kogo np.zabili,,,i to jest dla nich tak psychicznie męczące że ....najgorsze jest to że łapczliwie potrzebują wtedy pomocy i proszą i proszą i proszą ia nam pozostaje tylko modlić się za nich ...no bo jak inaczej im pomóc...nie ma jak...widziałam różne rzeczy ...i nie były to sny....dzieciątka są "bez grzechów" a nawet jak jest starsze dziecko to nigdy jego wina nie jest winą taką śwadomą i spremedytacją wykonaną jak przez dorosłego człowieka dlatego myślę jest taka różnica między wyglądem i zachowaniem dzieci a dorosłych...bądżmy ludżmi na ziemi aby po śmierci być jak te dzieci --świadome że nikomu nie wyrządziło się większej krzywdy, szczęsliwe i piękne i leciuchne............pa.....

bardzo proszę podaj jakiś mail do siebie lub napisz do mnie na koalaa@gazeta.pl

Straciłam niedawno najlepszego człowieka jakiego kiedykolwiek znałam, najdroższego mi przyjaciela, cudownego męża i tatusia naszych synków. Codziennie będąc orzy nim na cmentarzu zastanawiam się gdzie jest i czy myśli o nas. Ja bardzo cierpię i dzieci pewnie również, chociaż są mali i zabawa wypełnia ich czałe życie. Staram się trzymać dla nich, ale najgorsze jest, że do nie czuję. Zaraz po wypadku czułam, że gdzieś jest, a teraz... już nie. Nie znoszę tych pragmatycznych myśli podpowiadających mi, że człowiek umiera i nie ma już nic. Jestem osobą wierzącą, ale po śmierci mojego ukochanego moja wiara się załamała. Jak się kogoś kocha, TO NIE ROBI MU SIĘ KRZYWDY!!! Ja czuję się bardzo nieszczęśliwa i nie wierzę, że mojemu Krzysiowi jast tam dobrze bez nas. Kochaliśmy się do szaleństwa i wszystko w naszej rodzinie było cudowne. Była miłość, szczęście, wspaniałe dzieci, radosne życie. Dzieci pozostały a poza tym ..... nie ma już nic. Bardzo chcę wierzyć!!!

Reniu - nie mam jak Ci odpisac, bo u mnie w poczcie nie wyświetla się twój adres mailowy :(
   koalaa

Dzięki przeczytaniu tego co napisałaś, zrozumiałam wiele rzeczy, które pomogły mi dojść do prawdy. Dowiedziałam się z tego dużo rzeczy, teraz wiem dlaczego zmarli proszą o modlitwę lub mszę. Jesteś niesamowitą osobą, proszę brać przykład z Tej kobiety i z tego co napisała bo to jest szczera prawda i ja w to wierzę. Po przeczytaniu tego każdy może dojść do tego co Go np. zastanawia itp. Dziękuję Ci bo otworzyłaś mi oczy i teraz wiem wiele rzeczy.!
   Pozdrawiam . . .

skad mozesz wiedzies to wszystko? czy naprawde widziałas dusze odpisz...moj e-meil to nutka14@op.pl

Masz absolutną rację mówiąc o duszach. może nie do końca chce mi się wierzyć, bo sama niewiem, czy mówisz czystą prawdę. Ale myślę, że tak :-) Ja też niemal CODZIENNIE (!!!) stykam sie z objawieniami dusz. Ale nie widzę ich. Np. mam zawsze na noc włączone radio, a w pewnej chwili następują zakłócenia. Lub po prostu słyszę jakieś szmery pod drzwiami. Nie wiem także skąd u mnie umiejętność wywoływania duchów, na dodatek improwizując. Może to się wydać nawet śmieszne, ale wierzę także w niektóre zjawy wystepujące w horrorach. Mechaniczna Dziewczynka z filmu "Delikatna" stała się moją "tajemniczą przyjaciółką". I często mi sie wydaje, że jest w pobliżu.
   POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!

inna prosze cie o kontakt, wlasnie umarla najukochansza moja wspaniala babunia, opiekowalam sie Ja do konca, bylam przy jej bardzo meczenskim odejsciu, lezala od ponad dwoch lat w przykurczach bez mozliwosci poruszenia czymkolwiek, bez zadnego kontaktu, bez mozliwosci siadania, komletnie nic nie mogla zrobic, niczym sie cieszyc, jedyne co to jadla ale w tym czasie przez pare dni juz nawet nie mogla nic przelknac bo sie dusila, to bylo dla mnie traumatyczne przezycie, tym bardziej ze niesamowicie Ja kochalam, jestem obecnie watpiaca, ale gdyby mi dala znak to bym wierzyla, ze jest szczesliwa, choc jeden juz otrzymalam, prosze Cie powiedz skad masz takie informacje o duszach, prosze to moze mi jakos pomoc
   
   pozdrawiam
   
   

czy sa jakies znaki ktore daja nam osoby zmarle, ja przed smiercia prosilam babcie zeby do mnie przyszla a nie przychodzi, wedlug mnie oznacza to ze zycia po smierci nie ma, bo gdyby widziala jak strasznie przezywam to by mi taki znak dala
   
   ewa

czy sa jakies znaki ktore daja nam osoby zmarle, ja przed smiercia prosilam babcie zeby do mnie przyszla a nie przychodzi, wedlug mnie oznacza to ze zycia po smierci nie ma, bo gdyby widziala jak strasznie przezywam to by mi taki znak dala
   
   ewa

Cześć tu Harry też widuje wielokrotnie duchy czasami nie jest to przyjemne, potrafią być bardzo złosliwe. Jak chca moga zakłucić normalny tryb życia, objawia sie to nerwowością, ogólnym osłabieniem, tłuka sie po meblach, chodza głośno po pokoju i mają bardzo zimny powiew i z regóły mają niebieską poświatę.
   Najczęściej pokazują mi sie od października do stycznia, i sam nie wiem dlaczego w tym czasie.Naszczęście są też dobre duchy, które sa mi przyjazne.
   Pozdrawiam Harry

Mój dziadzia uważał, że po śmierci ludziom pozostaje sumienie, coś racji w tym jest. Sami muszą ponosić konsekwencję uczynków, i żyją w ciemności. Ja mam silną intuicję, czasem potrafię coś przepowiedzieć, min. dlatego badam doznania ludzi, którzy coś na te tematy wiedzą.
   

Wierze , że dusza jest nieśmiertelna.Od razu przypomina mi się historia mojego szwagra, który tragicznie zginął z rąk mafii.Był to dobry chłopak ,ale gdzieś po drodze zbłądził.Jeszcze za życia tłumaczyłam mu ,żeby zastanowił się nad swoim postępowaniem,bo w chwili śmierci będzie za pózno.Ale on delikatnie przez męża powiedział żebym wiecej na te tematy nie wchodziła .Zaraz po jego śmierci czułam czyjąś obecność.Bałam się ciemności ,często oglądałam się za siebie w końcu pomyślałm o nim,że pewnie czegoś potrzebuje.Zaczęłam się modlić za jego duszę .Dwa dni się modliłam,a potem wszystko zaczęło mi się mylić ,rozkojażałam się ,czułam,że modlitwa moja chyba wyczerpała się.Zaczął mi się śnić .Tłumaczyl mi,że nie umarł,przy tym był bardzo szczęśliwy,obejmował mnie ,tulił do siebie.Potem mówił,że jest w więzieniu.Przez około dwa trzy lata śnił mi się,że dzwoni do mnie z aresztu ,bądz,że jest na przepustce.W koncu opowiada mi,że wyszedł z więzienia ,że dziewczyna go zostawiłai i czy chciałabym zostać jego żoną.Ja odpowiedziałam mu że niebardzo do siebie pasujemy.Nie rozumiałam tego snu,ale teraz wiem jestem chora na raka i mogę niedługo znalezć się po jego stonie.Ale jeden sen był niezwykły.śni mi się,że z nim rozmawiam ,ale nic nie słyszę jakbym stała za dzwiękoszczelną szybą .Potem czuję niesamowitą energię ,która od niego bije.To było tak silne i piękne jakbym skąpała się w boskiej miłości,uczucie błogości,szczęścia i radości przenikały do szpiku kości.A kiedy mnie dotknął czułam się jakbym rozpływała się w największym uniesieniu rozkoszy.Ostatkiem sił powiedziałam mu ,że mam męża i dzieci w tej samej chwili zaczął się oddalać. Chyba jeszcze przez cztery dni nie mogłam do siebie dojść
   nigdy nie przeżyłam śmierci klinicznej ,ale wiem jakie jest to niezwykłe doświadczenie.I myślę sobię,że niezałatwione sprawy tu na ziemii przechodzą na tamten świat.Tutaj migał się od wymiaru sprawiedliwości,a tam musiał za to odsiedzieć.I jeszcze coś jest jak wyrzuty sumienia.Miałam sen ,którym strasznie płakał mówiąc ,że pieniądze i sex nie są najważniejsze.
   
   
   
   
   
   
   

Dzieci maja biała energie ponieważ nie zebrali jeszcze doświadczeń dlatego jest taka lekka. I właśnie tu pojawia się linia życia tu się uczą zbierają doświadczenia i umierają stając się ciemniejsze i cieższe by przekazać wiedzę Gwiezdnemu wirowi życia. Co do przekazania czegoś przez dusze to Każde ciało żywe czy martwe otacza energia (dusza) w Mózgu są neutrony przekazujące impulsy Elektryczne wiec czy aby na pewno myślimy tylko ciałem :) Telekineza to manipulacja energią własnego ciała na inne ciało. Wiec jeśli ktoś ma tak silna myśl (impuls elektryczny) na temat np: nie załatwionej sprawy w chwili śmierci może pozostać na ziemi by ja dokończyć. Co do męki To planeta jak ziemia pokryta czarnym morzem Dusz próbujących się uwolnić wiec INNA: Puki istnieje światłość będzie istniał mrok To spirala życia i śmierci początku i końca.

1.Moja Mama zmarła we wtorek w szpitalu. Nagrywałam cykl programów w poniedziałek, wtorek i środę o tej samej porze na 1 programie TVP. Tylko ten z wtorku w czasie śmierci mamy był zaśnieżony aż do momentu zgonu (wszelkie manipulacje są wykluczone), wizja pojawia się po jej zgonie.
   2. Prosiłam nad jej grobem, żeby przyszła do mnie, nawet nic nie mówiąc, bo chcę wiedzieć, że jej dusza żyje. Przyszła dokładnie w m-c po śmierci (chociaż nie zdawałam sobie sprawy, że właśnie minął). Usłyszałam swoją prośbę a potem przyszła …
   
   Życia po śmierci nie ma?