Komentarze do artykułu: Istnieje życie po śmierci?
POKAŻ WSZYSTKIE WĄTKIŚmierć.....
~Angelika...
2008-03-18 20:21:13
Zacznę od samego początku.........
Od 3 lat mój dziadek bardzo ciężko chorował.Bardzo cierpiał.czesto był w szpitalu.nie wiedziałam ze to jest coś powarznego....najpierw miał usuwane kamienie,i tak ciągneła się choroba za chorobą..jakieś sześć tygodni temu była u nas w domu kolęda.jeszcze wtedy dziadzia rozmawiał z księdzem ze lepiej się czuje i odpukać ze już dawno nie był w szpitalu.dziadzia cierpiał na miażdżycę,martwicę,bezwład rąk itp.niedługo zaraz po kolędzie dziadek trafił do szpitala do mławy.czuł się coraz gorzej i gorzej... nie przypuszczałam ze jest tak zle.myślałam ze lekarze go podkurują i znów wróci do domu...ale niestety tak nie było.w ten piątek ciocia z babcią pojechały na odwiedziny do niego.jeszcze wtedy nie było tak zle....rozmawiał z nimi i wogóle.dzień wcześniej w moczu pojawiła sie na dodatek krew.lekarze nie dawali i tak mu szans...miał robione USG i wyszło że na nerce ma góza wielkiego na całą nerkie.on o tym nie wiedził,myślał ze to tylko mały gózek ze wszystko będzie dobrze.w piątek bardzo prosił zeby go wziąść do domu..........i spełniliśmy jego wolę.
około 16 przyjechała karetka z dziatkiem.wnieśli go do domu na kocu.to był przerazajacy widok...był tak strasznie chudy...nie miał nawet mięśni,tylko same kości...z powodu miarzdzycy cały czas majaczył krzyczał w nocy...czułam ze niedługo bedzie koniec.....ale nie sadziłam ze stanie sie to tak szybko.w niedziele o godzinie 18.00 zmarł............
jakeś 10 minut przed tym wołął mnie 3 razy do siebie.......spojrzał tylko na mnie ze jestem obok niego z spowrotem zamykał oczy...patrzyłam jak cierpi......obraz jak lezy na łóżku i jęczy z bólu pozostanie mi na zawsze przed oczami...Dziś o godzinie 10.00 był pogrzeb....
ale nie mogę się załamać musze wspierac najblizszych...z jednej strony jestem szczesliwa bo wiem ze juz nie cierpi,nic go nie boli ale z drugiej strony brakuje mi go,bardzo mi go brakuje....jedyne co mogę teraz dla niego zrobic to modlic sie za niego....BARDZO GO KOCHAŁAM,KOCHAM I BĘDĘ KOCHAĆ........i wiem że jest cały czas przy mnie,dodaje mi otuchy i ciagle słyszę jego głos jak mówi....'Angela ,chodz do mnie to sobie pogadamy...'
Wierzę, że pewnego dnia...
~M.
2008-03-20 21:31:39
...znów usłyszysz słowa swego Dziadka...na Tamtym Świecie...on już nie cierpi i z pewnością nie chciałby żebyś Ty cierpiała...nie płacz...módl się i pamiętaj o nim. Pewnego dnia WSZYSCY się spotkamy...
ODPOWIEDZśmierć
~Damian
2008-03-23 10:05:58
Przeżyłem coś podobnego tylko że po smierci swojego dziadka również i ja próbowałem odejść ale widocznie on tego nie chcial i uratował mi zycie....:(
ODPOWIEDZŚmierć.....
~Shinigami
2008-07-04 22:00:17
Nie smuć się jego mała cząstka zawsze pozostanie z tobą. Nie zapominaj ze w chwili gdy kończy się jedno życie Powstaje drugie. To nieodłączny cykl linii życia
ODPOWIEDZWydawca portalu HOTNEWS.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez użytkowników tejże strony. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.