I obudziłem się po tym cały spocony.Wyspowiadałem się z tego wszystkiego dopiero po tym zdarzeniu.Ale dopadła mnie jakaś dziwna choroba.Jestem pewien że życie po śmierci jest ale nie wiem co mnie tam czeka.nie wiem czy Bóg mi przebaczy te moje grzechy.Jak myślicie? Proszę o komentarze.

niewiem czy tam jest akurat bóg ale tam czeka cie wybaczenie

skoro chodzisz do kościoła, to na pewno słyszałeś o Miłosierdziu Bożym i o siostrze Faustynie. Poczytaj jej Dzienniki, odmawiaj koronke doMiłosierdzia Bożego. Miłosierdzie Boże jeste nieskończone i dla każdego, kto Boga o To poprosi

Myślę,że ty musisz sobie wybaczyć,jak dużo nagrzeszyłeś.Zastanów się,czy aby ktoś ci to robił,to by było przyjemne.Człowiek z wiekiem mądrzeje,tylko niektórzy muszą być mądre i dorosłe od dzieciństwa,bo odchodzą najbliżsi i co wtedy,jak cię ktoś rani a nie masz komu tego powiedzieć,bo zostawiło cię państwo,które zwie się Polska i kościół,który tak pięknie głosi naukę.Nie spodziewają się,że człowiek rośnie i nabiera pewności .Dziękuję,że przetrfali żydzi,mądrzy ludzie...

Wiesz ja też kilka lat temu zrobiłam coś złego a najgorsze to jest to że to było skierowane w stronę moich wspaniałych rodziców nie będę pisała co zrobiłam bo bardzo się tego wstydzę powiem tylko że to był największy młodzieńczy błąd w moim życiu. Miałam wówczas 20 lat po tym jak to zrobiłam wciąż miałam koszmary śniły mi się straszne rzeczy związane z bogiem i diabłem co wieczór modliłam się o spokojne i dobre sny ale na próżno. Kilka tak się z tym męczyłam aż którejś nocy przyśnił mi się mój zmarły wójek który przyszedł do mnie i chciał mnie zabić w śnie była też moja mama do której poszłam szukać pomocy poprosiłam żeby zapytała wójka dlaczego chce mnie zabić mama zrobiła to o co ja poprosiłam i jedyne co jej wójek powiedział to ,,ona wie dlaczego,, obudziłam sie spocona i wystraszona czułam że wójek naprawde odwiedził mnie we śnie.Nie wytrzymałam tego wszystkiego i następnego dnia wieczorem bojąc sie kolejnej nocy rozpłakałam się i opowiedziałam o wszystkim mężowi on przytulił mnie i powiedział że jedyne rozwiązanie to musze przyznać się do wszystkiego rodzicom.Bałam się że mi nie wybaczą ale mój mąż uśmiechną się i poprosił abym mu zaufała.Tak też zrobiłam.Od tamtej pory nie mam złych snów i wszystko wróciło do normy.Wiem że ciężko Ci będzie ale musisz przyznać się do tego co zrobiłeś osobie w której stronę wymierzyłeś ten grzech.Trzymam kciuki i życze dużo odwagi.

Jeśli twoja spowiedź była szczera i żałujesz za swoje grzechy to Pan Jezus na pewno Ci przebaczył, bo On nas kocha ponad wszystko. Poleca świadectwo pani dr. Glori Polo podaje Ci stronę na której możesz je znaleźć http://www.voxdomini.com.pl/sw/gloria_polo.htm
   Musze Ci powiedzieć że też byłam wielkim grzesznikiem ale po tym świadectwie bardzo wiele rzeczy zrozumiałam, zrobiłam spowiedź generalną.