2 dni temu powiesił się mój kolega miał 15 lat:(((((((((( z powodu dziewczyny to była szczenięca miłość, jednostronna:(:( było tyle płaczu smutku, żalu.......pozostawił rodzinę, nie pomyślał o uczuciach innych jakie pozostaną po jego śmierci... taki młody chłopak "kwiat polskiej młodzieży" -można powiedzieć. Zastanawiam się tylko nad jednym co jest w myślach takiego młodego chłopaka który za kilka minut chce odebrać sobie życie.... a zarazem podziwiam go że miał tyle odwagi...... jednym słowem"tragedia"[*]

Nie wolno nam zabijać samych siebie. Wiem jednak że chłopak ten przeżywal piekło. Szkoda tylko że nie potrafił zrozumieć , że dopuki żył miał szanse na tą miłość i na inne jeszcze piekniejsze bo spelnione.

Witam.Dziś ja jeszcze piszę,chociaż kilka lat temu chciałam odebrać życie.Taki człowiek czuje pustkę,osamotnienie,żal i to co najgorsze.Tylko,że są jeszcze ludzie,gdzie ten chłopak chodził do szkoły,przecież nauczyciele kąńczą pedagogikę.To oni też powinni widzieć to.A ten chłopak nie nie był świadomy w danej chwili,to jest taka siła do tego,że ciężko jest opisać.Mam prośbę do wszystkich młodych ludzi i do pozostałych aby troszkę zwracali uwagę na innych,czy im przypadkiem krzywda się nie dzieje.A kto ma nawet jakąś sprawę,która może wydawać się nie do udżwignięcia,to warto wejść nawet na taką str. i przelać to co w Tobie w danej chwili siedzi,a nóż ktoś w danej chwili będzie to czytał i poradzi.Życzę wszystkim samych cudownych chwil.........

Rozumiem tego chłopaka i wiem, że cierpieć z powodu miłości jest najgorszą rzeczą. Ja dzisiaj też chcę się zabić ale jakoś nie mogę sie zebrać :( boję się, że mi nie wyjdzie... Zostawił mnie chłopak, bylismy razem ponad dwa lata. Bez niego jestem nikim. Miałam tylko jego i mamę. Teraz została mi mama. Odejdę, chociaż wiem, że będzie im źle ale chociaż ja już nie bedę cierpieć. Nic mi w życiu nie wychodzi! W szkole źle, miłosć - :(, mam dość ale chcę żeby ON wiedział, że zawsze go Kochałam i przykro mi, że tak postąpił. Przepraszam cały świat za to jaka jestem!! wybaczcie, zrozumcie! ;(

Anula
   
   Ja też bylem w podobnym stanie,ale bardzo temu.potem poznałem swoja żonę.Mamy czworo dzieci i troje wnuków.Warto było żyć i tego doczekać.Zaufaj Bogu,poproś go w myślach o dobrego męża i poczekaj.Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i On chce nam pomóc,że Bóg i Jezus przez Ducha Świętego są w Tobie i chcą Ci pomagać. Mnie bardzo dużo pomogli i jestem za to im bardzo wdzięczny.
   Serdecznie pozdrawiam.Zaufaj im.

W moim zyciu tez jest duzo smutku tez chce odeisc z tego swiata
   mialem rodzine dzieci zona stwierdzila po 13-lata ze jam meczy malzestwo i odchodzi odemnie choc ruzne podawala przyczyny serce mi pekalo bo trace dzieci kture bardzo kochalem chialem popelnic samobuistwo i duzo nie brakowalo tylko somsiedzi wezwali karetke i mnie odratowali bo sie trulem lekami i alkocholem po czasie odwrucila dzieciaki odemnie bo mieszkaja za granca a ja wrucilem do kraju poznalem tutaj kobiete ktura mi pomogla kochala szanowala czulem sie kochany lecz byly drobne klutnie bo moja byla zona coraz bardziej psula katakt z dziecmi
   i ostanio z malej sprzeczki wszystko peklo stwierdzila ze hyba sie rostaniemy a mi drugi raz peka serce ,serce kture odalem jej cale nawet pogodzilem sie z tym ze starace katakt z dziecmi bo chcialem bys szczesliwy w tym zwiasku KOCHAM bardzo ja i nie widze bezniej dalszego zycia i niechce ponownie 3-raz ukladac sobie zycia bo to chyba ja sie nie nadaje do zycja na tym swiecie ale jeszcze mam nadzieje ze bedzie dobrze bo kocham kcham ja bardzo dlamnie tylko ona istnieje