Kochany Kris zacznij jeść mięso, może Ci się poukłada.

Co jedzenie mięsa, bądź nie, ma wspólnego z tym tematem? Przeczytaj moją odp. Krisowi.

ma taki sens w mojej wypowiedzi, ze ludzie w odroznieniu od zwierzat probuja swojej egzystencji nadac wymiar duchowy. A zachowujemy sie tak samo jak zwierzeta. Wiec powiedzmy sobie szczerze, jestesmy tylko bezdusznymi zwierzetami....

Nie można założyć, że jeśli zachowujemy się jak zwierzęta, to na pewno jesteśmy bezduszni. Nie wiadomo bowiem (choć wiele na to wskazuje) że zwierzęta nie posiadają duszy. Zwierzęta potrafią być okrutne, jak my, ale zdobyć się na poświęcenie (jak my). Mają indywidualne charaktery, jak my. Nie można z góry powiedzieć, że nasze podobieństwo wyklucza istnienie duszy. Powinniśmy może porzucić myślenie w kategoriach wyłącznie np.chrześcijańskich. Jeśli założyć istnienie jednego Boga, to wszystkie twory jego. od niego pochodzące, muszą być podobne do siebie. Nie wiesz też na pewno, że gdy pies wpatruje się np. w księżyc, to nie ma żadnych przeżyć duchowych. Obserwując zwierzęta daleka jestem od stwierdzeni że to tylko maszynki pochłaniające, wydalające i kopulujące. Choć ich uczucia są prostsze od naszych (czasami myślę, że to nawet lepsze i my niepotrzebnie wszystko komplikujemy). Za nieistnieniem Boga i życia po śmierci przemawiają do mnie inne argumenty.

Ciało na nic się zda, duch jest, który je ożywia.
   Tak mówi Pismo Święte.
   Zatem wszystko co żyje ma duszę.
   Oczywiście inną duszę ma człowiek a inną np. trawa.
   Niestety niektórzy wolą wierzyć innym mącicielom a nie Pismu Świętemu i Bogu.

To w końcu chrześcijaństwo uznaje, że zwierzęta mają duszę, czy nie? ;)

No i jeśli uznać, że zwierzęta ją mają, to wtedy raczej nie powinniśmy je mordować i jeść? Tak jak unika tego hinduizm. W wielu afrykańskich religiach myśliwi przepraszają swoją ofiarę za upolowanie jej i spożycie. Świadkowie Jehowy nie spożywają krwistego mięsa, bo w krwi podobno znajduje się dusza. Chrześcijanie pozostali jednak raczej się tym nie zajmują. A propos. Słyszałam o wielu przypadkach, gdy po przeszczepie organu od anonimowego dawcy, biorcy zmieniały się upodobania, a nawet cechy charakteru.To tylko bujdy, czy coś w tym jest?

Jako specjalista od Pisma Świętego powinieneś wiedzieć, że tylko przy stworzeniu człowieka Bóg tchnął w jego nozdrza ducha i własnoręcznie go ulepił. ( Zresztą jest to "zerżnięte" z wierzeń starożytnych, np. Prometeusz stworzył człowieka lepiąc go z gliny i swoich łez). O tchnięciu ducha w zwierzęta i rośliny, nie ma o tym słówka. Większość treści Starego Testamentu to legendarna historia Izraelitów, mity przekształcone ze starszych wierzeń asyryjskich i babilońskich (np. potop i najstarszy poemat o Gilgameszu, co przypomina połknięcie go przez wielką rybę?) i innych. Jedyne novum to wiara w jednego Boga, a nie złego i dobrego, jak np. w zaratustrianizmie. Choć nastąpiło tu prawdopodobnie zredukowanie złego Boga, do postaci złego ducha, później szatana. Epizody monoteistyczne zdarzyły się natomiast w starożytnym Egipcie i w misteriach orfickich. Większość osób nie zna historii starożytnej, stąd przekonanie o wyjątkowości podstaw chrześcijaństwa. Jezus natomiast bazował na doktrynie różnych sekt judaistycznych, które istniały przed nim i w jego czasach, min.tych które napisały zwoje z nad morza Martwego. Chrześcijanie nie powinni być tak zadufani w sobie w stosunku do innych wierzeń, nawet jeśli są najbliżej "prawdy".

domyślam się że masz bardzo dużą wiedze, ja nie zagłębiałem sie tak głęboko w filozofie i historie religi. Odrzucilem dogmaty religii chrzescijanskiej poniewaz otaczajacy mnie swiat jest inny niz ukazany na lekcjach religi. Wspomniałas o hinduizmie, mozliwe ze ich pokora dla zycia jest najblizsza idealowi. Po prostu sa dobrzy w zalozeniach. Nie sa tacy obscesowi jak inni. Religie odegraly duzy wplyw na zachowania ludzi, nie cudzoloz, nie zabijaj itd. itp. wg mnie to nauki spoleczne, ktore pomagaly prostym i ulomnym ludziom w codziennym zyciu. II wojna swiatowa i zachowanie watykanu to jakis absurd, idac dalej powiem teraz NIE MA BOGA i jestem grzesznikiem wg. zalozen r.ch. nie zamierzam obrazac ksiezy tych starszych bo ich dobre slowa sa czesto madre i daja dobry przyklad tylko po co w to wszystko mieszac zycie po smierci itd. NIE MA ZYCIA PO SMIERCI, JESTESMY ZWIERZETAMI, i nie zmienia to faktu ze zycie ma sens taki, ze jestesmy tu i teraz, ze mozemy czuc emocje, kochac inne stworzenia, miec potomkow ktorzy beda lepsi i madrzejsi, a nawet po prostu napic sie piwa. Miejmy nadzieje ze nasi potomkowie zadbaja o planete odpowiednio dobrze. Za kilka/kilkadziesiat lat nie bedzie nas na tej ziemi i bedziemy jako nawoz czastka wszechswiata. To jest moje zdanie bolesne i nie dajace nadziei na cudowne zbawienie (jak spiewał glaca ze sweet noise) ALE PRAWDZIWE. Pozdrawiam Was serdecznie.

Teologia mówi, że zwierzęta 100% pełnią wolę Boga.
   Dlatego chrześcijaństwo zajmuje się człowiekiem i jego relacją wobec Boga - Stwórcy.
   Człowiekiem, który ma wolną wolę i czasami odrzuca Boga wybierając wieczny dramat a nie wieczne szczęście do którego został stworzony.
   Jezus Chrystus na niczym nie bazował, On jest Synem Bożym czyli Bogiem.
   Wskazywał jedynie na proroctwa starotestamentalne by wykazać, że to On jest tym, którego Bóg obiecał
   narodowi żydowskiemu.
   Jesteśmy nie zadufani, jak piszesz drogi kolego, ale dumni z tego, że sam Syn Boży swoją męczeńską śmiercią
   otworzył nam Niebo. I jako jedyny założyciel Kościoła ZMARTWYCHWSTAŁ . Właśnie ten fakt, tak skrzętnie
    przemilczany przez różnych mącicieli, potwierdza wszystko w co wierzymy.
   Gdyby nie było zmartwychwstania próżna by była nasza wiara.
   Tak więc nie o znajomość historii starożytnej tu chodzi a o przyjęcie lub odrzucenie nauk Chrystusa.
   A propos starożytności. Najstarsi znani nam filozofowie starożytni doszli do wniosku że samo nic się nie stało, musiał być pierwszy
   Poruszyciel. Taka była konsekwencja logiki. Dziś rzekomo nowoczesny człowiek twierdzi, że wszystko powstało samo...
   Cieszę się, że mam dar bycia zacofanym.

Wlasnie dobre stwierdzenie"Chrzescijanie nie powinni byc tak zadufani w sobie w stosunku do innych wierzen" -a najblirzej PRAWDY to oni NAPEWNO nie sa.Dogmaty religi chrzescijanskiej sa bardzo dalekie od PRAWDY duchowej.Studiowalem teologie chrzescijanska 5lat !!! Niewiele PRAWDY sie dowiedzialem.Tak chrzescijanie jestescie bardzo zadufani w sobie az ukuliscie sobie stwierdzenie,ze tylko jedynie poprzez kosciol i CHrystusa mozna dojsc do nieba--co za bzdura!!!Jesli myslisz bej-1 ze Jezus swoja meczenska smiercia tylko chrzescijana otworzyl NIEBO,to jestes w bledzie.Po pierwsze:Jezus Chrystus nie zmartwychstal -tylko doszedl do siebie po trzech dniach(w roznych agoniach icierpieniach na pograniczu smierci) i poszedl dalej nauczac do innych krajow jak china i tybet-sa na to dowody!!! i zmarl smiercia naturalna dopiero po okolo 15 latach od momentu ukrzyzowania.ALE oczywiscie ta prawda jest skrzetnie tuszowana przez Watykanska wladze kosciola katolickiego.Nie chodzi o odrzucenie nauk Chrystusa,bo Jezus nauczal SUPER,tylko o duze zniekrztalcenie nauk Chrystusa przez papiestwo i bosow kosciola katolickiego.Powiem tobie bej-1 krotko.Nauki Jezusa Chrystusa zostaly w Watykanie w roku okolo 1620 MOCNO sfalszowane i zniekrztalcone,pismo swiete az 3razy pozmieniane.Miedzy innymi zostaly wykreslone nauki o Reinkarnacji-Prawie Karmy i wiele innych. Po co??? Ja wiem,wielu ludzi to wie-ale ty nie wiesz .A jak sie bedziesz tak kurczowo trzymal tylko swoich zadufanych przekonan,to sie nigdy nie dowiesz.Chyba ci tak wygodnie.Po drugie:Jesus Chrystus nie jest synem Boga-Pan Bog nie ma ani syna,ani corki!!! to sa tylko ludzkie kategorie myslenia.Jezus byl wyslany przez Boga aby naprowadzil ludzkosc na wlasciwa duchowa droge zycia.Nie masz daru bycia zacofanym,bo DAR to jest TYLKO cos pozytywnego-poprostu jestes mocno ograniczony religia chrzescijanska-dlatego tak malo wiesz.Jeszcze jedno na koniec Ci powiem: wiesz gdzie i jaki kosciol jest najleprzy na swiecie? W TWOIM SERCU !!!Wiesz jaka religia jest najleprza na swiecie? ZADNA!!! Religie tylko ograniczaja !!!-najlepiej byc poza nimi-wtedy mamy najleprze szanse byc naprawde bardzo blisko PANA BOGA CZYSTEJ MILOSCI. -Idz swoja droga. KIedys umarlem,bylem po drugiej stronie zycia duchowego-troche wiem jak TAM jest-ale musialem wracac.Troche Prawdy duchowej poznalem wlasnie bedac krotko na tamtym swiecie.Nie bojcie sie smierci,istnieje nastepne zycie po smierci.Nasze dusze zyja wiecznie.Smierc naszego ciala fizycznego uwalnia nasza dusze-nasza swiadomosc,ktora jest z energi-w takim stanie przechodzimy do nastepnego zycia w swiecie energi o wile piekniejszego niz materialna kola ziemska.Mozecie byc ateistami,ale badzcie dobrzy-pomagajcie innym-zyjcie w Milosci ,a napewno TAM dojdziecie. Pokornie pozdrawiam. wiesiek

zazroszcze Wierzacym wiary, Pytajacym potrzeby poznania, to nas rozwija, sam nie mam juz zludzen kim jestem i gdzie podazam (i moja rodzina). Prawda jest bolesna ale realna i powinna w nas rozwijac dobro, nie klamstwo i zlosc. Pozdrawiam Was, Wiesiek Ayrin i Bej. Do popisania.

Jezus Chrystus powiedział: " Nikt nie może przyjść do Ojca jak tylko przeze mnie".
   Nie uczyli Ciebie tego na teologii? I jeszcze jedno. Ciekawe czy przyszedłbyś "do siebie"
    gdyby żołnierz przebił Ci włócznią serce. A Całun Turyński?
   Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Jesteś już na dobrej drodze.
   Uświadomiłeś sobie swoją grzeszność i ułomność.
   Teraz powinieneś zwrócić się do Stwórcy o przebaczenie.
   On jest przy Tobie i na to czeka a pomoże Ci i wskaże drogę.
   Życzę Ci z całego serca powodzenia.
   Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę.

Jesteś już na dobrej drodze.
   Uświadomiłeś sobie swoją grzeszność i ułomność.
   Teraz powinieneś zwrócić się do Stwórcy o przebaczenie.
   On jest przy Tobie i na to czeka a pomoże Ci i wskaże drogę.
   Życzę Ci z całego serca powodzenia.
   Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę.

Jesteś już na dobrej drodze.
   Uświadomiłeś sobie swoją grzeszność i ułomność.
   Teraz powinieneś zwrócić się do Stwórcy o przebaczenie.
   On jest przy Tobie i na to czeka a pomoże Ci i wskaże drogę.
   Życzę Ci z całego serca powodzenia.
   Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinę.

Jezus Chrystus tak nie powiedzial,te niby slowa Jezusa ulozyl kosciol katolicki na swoja korzysc.Tak samo jak watykan zmienil prawdziwe imie Jezusa-Jezus nie nazywal sie Jezus,tylko ISA.Tego tez jeszcze nie wiesz ? Z teologi sie nie dowiesz.Nie tylko poprzez "Jezusa" mozemy dojsc do Boga-owszem poprzez NIEGO tez. Teologi dlugo sie uczylem-cale szczescie ze na niej nie pozostalem.Teologia ogranicza i BARDZO DUZO sie w niej nie zgadza.Zolnierz nie przebil serca wlocznia "Jezusa" (to tez zmienili ) Dlatego "Jezus " przezyl-doszedl do siebie.A Calun Turynski jest prawda-zgadza sie.Jest bardzo wiele bej-1 o czym wogole nie wiesz i nie masz pojecia-ale tez troszke wiesz. Ja tez-sporo wiem,ale bardzo duzo tez nie wiem.Oboje jestesmy na dobrej drodze-poprostu mamy inne drogi prowadzace do tego samego CELU. Z szacunkiem Was pozdrawiam Kris-Ayrin i Bej-1.