Wiecie ja teraz to jestem na etapie wierzyć czy nie wierzyć ale wiecie jak wierze to czuje się lepiej a po za tym w swoim życiu doświadczyłam wiele różnych że tak powiem przeżyć które mogą potwierdzić istnienie życia po śmierci. Ale zawsze że tak powiem byłam dziwadłem przy najmniej ja tak myślę niby ciesze się życiem niby niczego się nie boje ale prawie od zawsze i nei pamiętam od kiedy myśle o śmierci praktycznie łatwiej policzyć dni kiedy o niej nei myślałam niz myśałam bo myślę o nieje prawie co dzienie i juz odawna. czasem wydaje mi się że czuje czyjąś obecność czasem jest dobra a czasem zła kiedy jest zła czuje dreszcze na ciele a kiedy dobra czuje sie taka spokojna i kochana czesto mam sny związane z najrózniejszymi osobami ale praktycznie każdej nocy sni mi sie kobieta o imieniu karalain i często stoi ona przy bramie smieci jako śmierc i nigdy nie chce mnie przepuścic czesto tez ratuje mnie w tych snach pojawia sie znikat zawsze mówi ze słyszy głos w głowie i trafia na mnei i mnie ratuje po za tym wszyscy w tych snach mówią że jest zła a tylko ja jedna znam ją naprawde i wiem ze jest bardzo dobra nie wiem o co chodzi w tych snach. ale juz po za tymi sanmi dziwne jest to ze moge wierzyc że nei ma życia po śmierci ale nade wszystko nei potrafie nie wierzyc w Boga na wet jestli czasem nie wierze w życie po śmierci to w boga poprostu nie potrafie przestac wierzyc

Witam Cie serdecznie,szukajaca siebie. Nie jestes dziwadlem-jestes taka jaka jestes i tak jest OK.Jesli tak codziennie myslisz o smierci,to lepiej to myslenie o smierci zamien o mysleniu o Bogu ( ON jest twoim Najleprzym Najukochanszym Przyjacielem-uwierz mi !!! )-mysl w taki oto sposob: obejmoj GO mentalnie swoja Miloscia,taka jaka masz w swoim sercu.Tak mysl codziennie!!!Zobaczysz jakie po czasie beda efekty.Pan Bog jest w twojej duszy. Bylem moja dusza po tamtej stronie duzo razy-zycie po smierci jest bardziej realne niz zycie tutaj w ciele fizycznym.Smierc kliniczna tez przezylem.A co Najpiekniejsze,to Pan Bog osobiscie przyszedl do mnie--codziennie Go o to prosilem-codziennie przez cztery lata z ogromna determinacja-az przyszedl. Pan Bog Jest POTEZNA MILOSCIA. A ty jestes niesmiertelna dusza-JEGO czastka. Pozdrawiam-mysl dalej. wiesiek.

Po smierci nic niema znikamy,nienaradzamy sie na nowo Z kad to mozemy wiedziec skoro tylko opowiadaja to ludzie po smierci klinicznej ktorzy raptownie kilkanascie minut niezyja
   Opuscic ten swiat na np tydzien i wrocic opowiedziec to bylo by bardziej wiarygodne niema zadnych dowodow.Aha jeszcze jedno Gdyby bog istnial gdyby zycie istnialo po smierci bylo by mnostwo samobojstw by zblizyc sie do tego !!!

Kuba-NIC nie wiesz na temat Pana Boga - NIC nie wiesz o sobie(NIE JESTES TYLKO CIALEM FIZYCZNYM !!!) MASZ plytkie przemyslenia-wogole piszesz tutaj bzdury---ni zawracaj sobie tymi tematami glowy ,jak NIC na te tematy nie wiesz.Wracaj do przedszkola,idz na plaze,albo do kina i ciesz sie zyciem poki zyjesz i jestes zdrowy -ALE NIE WYPOWIADAJ SIE WIECEJ NA TEMATY O KTORYCH NIC-a-NIC NIE WIESZ. Moze za 10,albo 20 lat jak troche dojrzejesz,po pogadamy,a teraz to wracaj prosze do piaskownicy i baw sie dobrze. I nie psuj wiecej atmoswery na tych stronach.