Obawiam się,ze wszystko to zaczyna nam wymykac sie z rak!!!Takie stawianie sprawy będzie prowadziło do kolejnej,,finty w fincie,,.Na te fintę będą wynajdywać następną i następną ale końcowy efekt może być tylko jeden:stopniowa(oby tylko) degeneracja ludzkości.Zanieczyszczenia,szczepionki,nieodkryte jeszcze interakcje różnych związków chemicznych(np. teflon,niby nieszkodliwy a słyszy się coraz głośniej że wydziela kwas PERFLUORO-OCTANOWY odpowiedzialny za powstawanie zmian nowotworowych,wad wrodzonych itd.!!!).Przy całym szacunku dla naukowców za ich starania,nikt z nich nie wypracował i nie jest w stanie stworzyć metody całościowego oglądu sytuacji.W czasach wymuszonej specjalizacji(ze względu na ogrom danych),nikt nie jest w stanie przewidzieć jakie mogą być długofalowe skutki działania jakiegos związku chemicznego.A po pewnym czasie okazuje sie ze raczki nie wyrastaja,mozg zanika...A CO BEDZIE DALEJ???Do tego dochodzą komercyjne naciski na ograniczanie czasu i precyzji badań podstawowych.Jest na to wiele przykładów i na naszym podwórku!Koncerny(nie będę wytykał które ,bo robią to chyba wszystkie obecne na naszym,jakże obszernym,rynku farmaceutycznym,firmy) testują słabo przebadane leki na ochotnikach a jesli wyniki sa wstepnie pozytywne,reszte badan zrobia klijenci aptek.TAKA JEST PRAWDA!!!.Plaga nowotworów,wady wrodzone,coraz słabsze stawy(wiele zabiegów artroskopii) itp.Za to wszystko nie jest odpowiedzialny li tylko styl zycia ale te zywnosc i cala otaczajaca nas chemia!!!Miejmy nadziej ze natura bedzie mocniejsza i madrzejsza od ludzi bo inaczej nasi potomkowie bed mosieli naprawde zbudowac urzadzenia do podrozowania w czasie zeby zdobyc wartosciowy material genetyczny do dalszej egzystencji.Oby to pozostalo tylko fantastyka.

Jak bardzo jesteśmy narodem zależnym od koncernów farmaceutycznych i jak jesteśmy dobrze leczeni przez tych biednych,ciężko pracujących na wielu etatach lekarzy jeżdżących dzięki temu samochodami jakich mało kto by się powstydził(wcale im nie zazdroszczę,tylko wyśmiewam!Naprawdę ciężko pracują ale dobrze sobie radzą!Przynajmniej na tle innych grup społecznych.W końcu pracują przecież,w większości przypadków,głową) niech świadczy poniższy fakt!W odległej od nas o ok.300 km Szwecji jest 24-o tysięczne miasto,Ystad.Są tam 2(dwie),małe apteki.W Polskim,44-o tysięcznym Świnoujściu,jest tych aptek około dziewięciu czy dziesięciu! WSZYSTKIE całkiem przyzwoicie funkcjonują.W 12-o tysięcznym Wolinie są dwie apteki!.W Kamieniu Pomorskim(ok.10 tyś.mieszkańców) są trzy.Mamy prynajmniej trzy opcje:a-jesteśmy narodem lekomanów,b-jesteśmy zle leczeni,c-zatrucie środowiska jest tak wielkie że żadne leczenie nie jest do końca skuteczne a co za tym idzie,musimy brać dużo leków co z kolei stwarza niezły popyt na tego rodzaju usługi!Można by tu jeszcze wymienić kilka innych kryteriów ale te są chyba najbardziej istotne!A tak przy okazji,warto byłoby zrobić zestawienie ilości aptek we wszystkich miastach Polski a potem przetworzyć to statystycznie,według odpowiednich kryteriów.Może NFZ ma już takie wyliczenia?Prawie nie oglądamTV więc mogłem przegapić coś na ten temat!To było by ciekawe!