archikatedrze. Wypowiedź Glempa oburzyła mnie i obraziła jako katolika.
   Po pierwsze, zakwestionował decyzję kurii wychwalając zalety niedoszłego metropolity. Po drugie, porównał go do św. Piotra(sic!), którego całe życie przebiegło pod znakiem naprawiania 3-krotnego zaparcia(tutaj można natomiast mówić o całym życiu w cieniu kłamstwa).
   Po trzecie, szkalował IPN i jego prawo do dochodzenia prawdy. Tym samym kwestionował prawo wiernych do dowiedzenia się kto na nich donosił, obojętnie czy to był ksiądz czy kolega z pracy.
   Po czwarte, co jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia, posługiwał się zastanawiającym dualizmem wierni-Kościół. Księże prymasie! Kościół to wierni, a nie budynki czy hierarchia. Przyjmij to wreszcie do wiadomości, że my tez jesteśmy ludźmi, godnymi uczniami Chrystusa, a nie bydłem bez głosu i sumienia.
   
   

tylko ze tu jest problemem że nie kto pierwszy rzuci, a to ze w niektórych rzucac nie wolno, a w innych rzucajcie do woli. Pobłażanie i eksponowanie takich osób jak Wielgus, który sam przyznał, że zgodził sie na współprace by móc zdobywać wiedzę potrzebą do awansów, w jakim świetle stawia kościół wobec takich księży jak Popieuszko? Jedni oddawali życie za zasady, drudzy dla kariery sprzedawali sumienie i zasady moralne. I co? Mamy mówić że nic się nie stało? Niecheć kościoła do oczyszczenia się i ukozenia przed ludźmi których zdradzali jest porażająca.

duzy krok w strone pelnej swietosci...!!! i dlatego bedzie coraz lepiej pod tym wzgledem !!!

co by na dobre nie wyszlo...! kolejny egzamin zaliczony...! idziem do przodu...!