moim zdaniem problem w wiekszej mierze lezy w wychowywaniu dzieci! ja sam juz od kilku lat w gry, na ktorych krew leje sie hektolitrami oraz czasami ogladam tez filmy, o ktorych mozna powiedziec, iz sa w nich obrazy pelne przemocy. mimo to jednak uwazam sie za zdrowego czlowieka, wrazliwego, dla ktorego najwazniejsza jest milosc (kocham cie strasznie mocno, moja droga emi!!!). a to wszystko dzieki mojemu tacie, ktory zawsze mial (i m nadal) dla mnie czas i wiele godzin spedzil ze mna, opowiadajac mi o zyciu i o rzeczywistosci. to dzieki niemu (mimo, iz mam juz 20 lat) nadal wierze w swietego mikolaja, bo tata powiedzial mi, ze mikolaj odwiedza nas tylko raz w zyciu i wtedy dostajemy nasz wymazony prezent! coz... zboczylem troche tematu:) ale jak pisalem na poczatku, ze najwiekszy (moim zdaniem) problem lezy w tym, iz rodzice nie maja czasu dla dzieci, a wlasnie telewizja zaczyna wychowywac dzieci a nie rodzice!!! powinien powstac przepis karajacy rodzicow, ktorzy nie maja czasu dla swoich dzieci!!! moim zdaniem, jesli ktos juz decyduje sie na dziecko, powinien sie liczyc z tym, iz pochlaniaja one duzo czasu i nerwow:) niech polska zacznie ogolnokrajowy program ksztaltowania swiadomosci rodzicielskiej!!! oto moj postulat!!!