młodosci. Zaciągał gwarą, czuł się bardziej kaszubem....Lubiałem go.
   To osobowosc lojalna wobec zwierzchniko i prowadzących- Nie jest indywidualnoscią do sprawowania władzy- niestety w mechanizmach kreujących takich ludzi na wysokie stanowiska widzę zło naszej rzeczywistosci. Są szare eminencje i uwikłane w zależnosci miernoty. Może to przykre, ale czy od czasow Gierka (moze i Jaruzelskiego)
   Potraficie wskazac jakiec prawdziwe
   osobowosci w ekipach rządzących naszym krajem?
   
   Pamietacie wybory na przewodniczącego klasy w swojej szkole podstawowej? Im bardziej nijaki i zastraszony, tym lepszy - nie będzie przeszkadzał.Wszyscy nadal jestesmy w szkole podstawowej.
   
   PS
   Dla mnie najbardziej kuriozalną miernotą był Bielecki. Przyjżycie mu się teraz- przerost formy nad trescią.
   ELITA- gubimy własciwy sens tego słowa