Dodawanie komentarza

Do tematu: Sukces, ale dla Unicredit

Komentarze do artykułu: Porozumienie z UniCredito

POKAŻ WSZYSTKIE WĄTKI

Sukces, ale dla Unicredit

~widzący i słyszący

2006-04-05 05:12:55

Zamiast zamykać zbędne im filie i dawać odprawy - dostaną jeszcze kupę kasy za to, że pozbyli się kłopotu i kosztów. Propagandy sukcesu cd.
   

ODPOWIEDZ

?

~xXxLusiyaxXx

2006-04-05 05:59:47

Tyle wojowniczych zapowiedzi i tak żałosny koniec. Co się dzieje?
   Czy my jesteśmy jeszcze suwerennym państwem?

ODPOWIEDZ

W jednym Pan Premiera

~kris

2006-04-05 06:58:09

ma jednak rację. W Polsce opłaca się inwestować. Najpierw Włosi dzięki Balcerowiczowi za grosze kupili nasze banki. Teraz za grubą kasę odsprzedali to co nierentowne rządowi, idąc na jedno ustępstwo, że przez dwa lata utrzymają zatrudnienie. Czyż to nie interes życia? Założe się że taniej by wyszło otworzyć nowy bank i zatrudnić zwolnionych.

ODPOWIEDZ

Ant tu nie tyle o

~S I D

2006-04-05 07:29:27

niepodległość chodzi co o to że ok 60% naszego rynku to dziś firmy zagraniczne i rząd musi się liczyć z ich głosami bo jeżeli odejdą nastąpi całkowity krach. Nie wnikajmy już dlaczego tak jest i kto za to odpowiada bo prawdę mówiąc przez te piętnaście ostatnich lat nazbierało się trochę winnych. Raczej należałoby się zastanowić dlaczego rząd obnaża swe braki w znajomości realiów gospodarczych. Czy to nie zaczyna świadczyć o jego niekompetencji? Wymachiwanie szabelką a później rejterada przed szarą rzeczywistością. A tan na marginesie to o ile pamiętam umowę z KNB o fuzji banków to wydaje się ona być korzystniejsza od obecnej, np. centrala nowego banku na Europie Środkowo Wschodnia w Polsce, gwarancje zatrudnienia dla wszystkich pracowników a nie tylko dla PEKAO SA. Fakt mielibyśmy zamiast dwóch banków jeden. Ale tak na zdrowy rozsądek. Kto teraz kupi logo PBH i 200 najgorszych oddziałów które i tak miał być likwidowane bo się dublują z PEKAO.

ODPOWIEDZ

Qpa.

~Pawel25

2006-04-05 09:32:08

Tutaj w tej sprawie jesteś dla mnie autorytetem. Wytłumacz mi na ile się mylę. Suwerenność, to możliwość samodzielnego podejmowania decyzji w kluczowych dla nas sprawach. Czy w obecnych czasach, niemożność skutecznego wpływania na banki i politykę pieniężną, nie jest utratą suwerenności?. Tą drogą wypływają resztki naszego kapitału i pogłębiamy uzależnienie. W pewnym okresie świetnie rozwijały się polskie firmy leasingowe, które z dnia na dzień zostały wymiecione bo były konkurencyjne dla banków. Nasze życie stało się bardzo drogie a kredyty dla małych firm nierealne. Mam wraenie, że za moment Polaków nie będzie stać na jakąkolwiek własność. Pomijam tu sytuację podobną do Twojej, kiedy przybywa się z kapitałem
   Do tego dochodzi jeszcze pajęcza sieć powiązań, którą dostrzegamy czasami w całej krasie. która wbrew naszemu interesowi i tak realizuje lub umacnia swoje interesy. Dostrzegaliśmy kupowanie polityków w świetle dnia co Kaczmarek nazywał kieszonkowym od transakcji i nikt temu się nie sprzeciwił.
   Dzisiaj się dowiedziałem, że Kaczyński chce podjąć debatę z politykami nad koncepcją Polski !!!!!!!....sic!...czy wszystko nie jest wyrazem jakiejś tragicznej bezsilności, o której jeszcze nie wiemy a dotrze do nas po czasie?

ODPOWIEDZ

Ant, źle mnie zrozumiałeś

~qPA!

2006-04-05 11:28:08

albo raczej to chyba ja sie źle wyraziłem. W tym co napisałeś o powiązaniach i właściwie braku już kontroli nad systemem bankowym, jest bardzo dużo prawdy. Utraciliśmy gospodarczą suwerenność(polityczną przystępując do NATO właściwie też)i dowodów na to jest coraz więcej. Pisząc że, nie tyle o utratę niepodległości tui chodzi, miałem na myśli działanie rządu, który jednak powinien orientować się już w ogródku który uprawia i wiedzieć co może a czego nie może. Tymczasem okazało się że po głośnych krzykach, i kiepskim końcu jeszcze próbuje się nam wcisnąć że zrobiono dobry interes. Tylko ponawiam pytanie, kto teraz kupi PBH? Są w Polsce firmy tym zainteresowane? Wątpię, za duże pieniądze w to trzeba włożyć. Więc prawdopodobnie jakaś zagraniczna firma. Ale na pewno nie wyłoży takich pieniędzy jakie musiał wpakować w ten interes budżet, a to z prostej przyczyny że raczej za dużo chętnych nie będzie i to kupujący podyktuje warunki. Różnicę w cenie dopłacą podatnicy. Nie do końca się tylko zgadzam z Wami w kwestii teorii spiskowej. Przyglądałem się wielu Polskim prywatyzacjom i prawdę mówiąc wszystkie wygadają tak samo. Jakby zajmujący się tym facet nie mógł się doczekać aż skończy i się wreszcie nachapie. I to dotyczy w równym stopniu wyprzedaży mienia po PGR-ach jak i sprzedaży hut i banków. A ponieważ nie do wszystkiego da się przypiąć interesy z zewnątrz(chociaż oczywiście na pewno w wielu sprawach mają swój udział, to nie ulega wątpliwości) wydaje mi się że to niestety ale po PRL-owska mentalność, bierz co możesz i spieprzaj. Czesi też sprzedali 90% swoich banków. Ale dzięki mądrze i chytrze skonstruowanym umowom sprzedaży nie stracili nad nimi kontroli. U nas prawie każda prywatyzacja to bubel prawny bo wszystkim się śpieszyło żeby kaska wpłynęła na konto. Co do mentalności do matactw, to dam przykład kumpla. We wczesnych latach 90-siątych dorobił się całkiem spory pieniędzy na sprowadzaniu aut z Niemiec i Holandii. Później zajął się montażem instalacji gazowych do samochodów. Gdy go poznałem miał już 4 dobrze wyposażone i postawione od podstaw warsztaty w dwóch miastach. I pomimo że jego średni dochód na rękę wahał się w granicy 20-30tys złotych, po prostu nie umiał się powstrzymać od oszustw. Montował ludziom lewe instalacje, wpisywał na rachunki części których nigdy nie wstawiał do samochód, najczęściej z tego powodu że w ogóle nie pasował do takich modeli. Ba, korzystając z tego że jego mama jest pracownicą PZU, co jakiś czas organizował stłuczki jednego ze swych aut i wyłudzał odszkodowania. O ciągłej rotacji pracowników ze względu na oszustwa przy wypłatach nie wspomnę. Dla mnie to po prostu nie pojęte. No ale doigrał się, jak zaczęło się sypać to ze wszystkich stron. PZU zainteresowało się ciągłymi stłuczkami, ludzie kosmicznymi instalacjami nasyłając wszelkie kontrole, a pracownicy poszli po rozum do głowy i do sądów pracy. Ma teraz jeden ledwie zipiący zakładzik i chodzi po ulicach z bronią w kieszeni bo już parokrotnie został ciężko pobity. Nie jestem jednak do końca pewien czy wyleczył się z przekrętów bo niedawno okradł własną budowę nowego domu i zgłosił do odszkodowania. Jeżeli tacy ludzie zajmują się prywatyzacjami nie potrzeba nam nikogo z zewnątrz.
   PS. W sprawie kredytów. Myślę że obcy kapitał to tylko część problemów. Znacznie większym jest niestabilność rynku i częsta niewypłacalność małych firm co skutecznie odstrasza banki. Na pewno sprawa wyglądałaby inaczej gdyby bankowość była Polska i nie mogła liczyć na zyski w innych krajach wtedy na pewno musieliby ryzykować by zarabiać. Ale to już tylko gdybanie. Może pomogłaby większa konkurencja, szczególnie przy wysypie małych lokalnych banków tak jak jest to np. w USA. Ale Polacy są za biedni by zacząć je otwierać, a zagraniczne nie widzą w tym interesu. Po za tym strasznie porąbane jest nasze prawo bankowe. I tak naprawdę od tego trzeba by zacząć. Udrożnić i unowocześnić system prawny.
   

ODPOWIEDZ

No tak

~Ant

2006-04-05 12:50:25

Z pewnymi sprawami nie jestem w stanie dyskutować.Trochę niepokoją mnie jedynie Twoje uogólnienia o Polakach. Wszędzie są ludzie i ludziska . Znam takich, którzy na widok pieniędzy tracą rozum. Niestety, może to za sprawą podsycanych złudzeń jest i bardzo wielu. Swojego czasu, bardzo dużo tych pazernych i ,,za wszelką cenę,, było na rynku i jakoś naturalnie się wykruszali bo kto lubi być oszukanym? W polityce jedynie ten proces, wykruszania, przebiega zdumiewająco wolno. Nie mówmy jednak o nich. Mnie interesują Ci, którzy mimo mozolnej i uczciwej pracy spychani są do marginesu. W przypadku leasingu było to za sprawą nowej ustawy. Z dnia na dzień znajoma mi osoba znalazła się w obliczu bankructwa z tysiącami ludzi których pozbawiano potem wypracowanego dobra. Były to niezawinione dramaty setki ludzi.
   Co do ,,teorii spiskowej,, to zawsze mnie ogarnia zdumienie, kiedy ludzie bardziej wierzą w przypadki niż świadome działanie. Czy Twoje działanie jest nieświadome i pozbawione celu? To samo dotyczy i formalnych i nieformalnych grup. Z tego co ja miałem okazję doświadczyć to bardziej zdumiewała mnie przemyślność takich działań To są tajemnice poliszynela, często nie ujawniane bo grozi sankcjami karnymi za naruszeniem ustawy o ochronie danych osobowych. .Często jest to też uwikłanie w nie albo też, że dotyczy przyjaciół lub powiązań rodzinnych. Dam Ci przykład z lobby homoseksualnym.
   Organizują się nad wyraz dobrze a pewne dziedziny kultury zostały przez nich zdominowane.
   Kiedyś znalazłem się na bankiecie poważnej instytucji, wydawało się z normalnymi ludzi do czasu kiedy nie stało się zamkniętą imprezą. Przeżyłem szok i nawet chwile strachu jak panienka. Naprawdę mamy pajęczyny i to wzajemnie się przeplatające. Do tego jeszcze jak w amoku pazernych polityków i urzędników chętnie im się wysługujący.
    Zdarzenia mogą być przypadkowe lecz działania ludzkie nie. Dlatego morale i klarowny system wartości pozbawiony relatywizmu u polityków wydaje się czymś nieodzownym jeżeli nie chcemy pogrążyć się w bagnie. Kpiące nawiązywanie do ,, teorii spiskowej,, to kpienie z rozumu ludzkiego, potrzeby celowości i skuteczności jego działań oraz umiejętności organizowania się w stada.
   

ODPOWIEDZ

Nie pisałem,

~Greg

2006-04-05 13:57:25

że nie ma układów. Napisałem tylko że nie wszystko nimi jest, że po prostu czasem to sami nasi rodacy chcą jak najszybciej zgarnąć kasę i robią buble byle zbyć. Oczywiście że nie wszyscy są tacy, jednak pomimo głównie Niemieckiego wizerunku Polaka pijaka i złodzieja, jakoś w Europie mają o nas dobre zdanie. Naród pracowity i religijny. Szczególnie po wejściu do UE gdy w Europę ruszyli nie tylko cwaniaczki, ale przede wszystkim wykształcona młodzież. Ale jakoś tak już jest że ci uczciwi mniej rzucają się w oczy. Nawet patrząc na własną firmę, najlepiej znam tych którzy za coś podpali lub zasłynęli za jakieś głupoty. Tych co uczciwie spokojnie pracują z imienia i nazwiska bardzo rzadko. Chyba że to starzy pracownicy którzy są od samego początku. Ja naprawdę nie uogólniam Polaków. Mamy wspaniałą historię, jedną z najstarszych kultur naszej ery, w europie i zawsze potrafiliśmy podnieść się nawet po najcięższych ciosach czy niewolach. A jeżeli piszę o teorii spiskowej to też nie po to by bagatelizować pewne zjawiska. Tylko że zbyt często właśnie idzie się po tej najłatwiejszej linii oporu, to obcy przyszli i nas wysprzedają, to komuniści, itp. A tu niestety nie jest tak różowo. Bo do rozprzedania Polski ręce przykładają tak samo komuniści jak i działacze solidarności, jak i zagranica. Każdą zmianę trzeba zacząć od siebie, od swego domu. Jak posprzątamy tych którzy dają się przekupić u nas, zagranica nie będzie miała czego szukać. Zrzucanie winy na innych – o tym myślę pisząc teoria spiskowa – nie o tym że nie ma układów, powiązań, towarzysz wzajemnej adoracji i awansów.

ODPOWIEDZ

Tak

~Ant

2006-04-05 16:53:24

Masz zupełnie rację. Domyślam się też w jakich problemach się obracasz. Przez jakiś czas pracowników i zrozumiałem, że do przewodzenia, trzeba też mieć talent którego nie mam. Trudna sprawa i poznaje się lepiej różne, trudne natury ludzi.
   Pewne problemy jednak które poruszamy uważam, że nie powinny być lekceważone. One są i mogą się jedynie pogłębiać wrogością jeżeli będą spychane do niebytu. Posądzenia o antysemityzm są niesmaczne bo kojarzone jednocześnie z tragiczną historią.
   Jakoś nigdy nie padł ten epitet ze strony znajomych Żydów mimo że rozmowy czasami robiły się gorące. Teraz myślę nad tym, co nie raz od nich usłyszałem: co Wam przeszkadza wspierać się wzajemnie?
   Niby tak, ale pomyśl nad tym głębiej i jak przystaje do realiów.
   Na zakończenie jeszcze coś. Nawet jeżeli nasz spór przybiera wrogi charakter
   nie oznacza to, że gotowi jesteśmy tak naprawdę zrobić sobie krzywdę.
   Posądzenie o Antysemityzm stało się narzędziem zniewolenia . Niektórzy nawet mówiąc o tym co sami dostrzegają zaczynają mówić szeptem. Nie uważasz. że jest to chore a wszystko co kształtuje życie społeczne powinno być jasne i klarowne ?
   Uzdrowienie tej sytuacji zaproponował kiedyś sam Wałęsa robiąc tym straszny rwetes. Pamiętasz? Te podskórne nurty nie zawsze płynące w tym samym kierunku nie są dobre, nie dają wszystkim równych szans i często są w konflikcie z interesem państwa jako dobrem narodu. Powołane do przeciwdziałania temu instytucje nie spełniają zadania.
   

ODPOWIEDZ

PS

~Ant

2006-04-05 17:27:12

Zauważyłem teraz, że to co napisałem ,,wszystko co kształtuje życie społeczne powinno być jasne i klarowne ,, zabrzmiało absurdalnie :) ...ale chyba się zrozumiemy. Nazwijmy to ideą na miarę zdrowego rozsądku. :)

ODPOWIEDZ

Nigdy moim zamierzeniem

~qPA!

2006-04-05 22:59:33

nie było lekceważenie problemu żydowskiego. Raczej tylko przypominanie o tym że nie są oni jedynymi winnymi. No, ale masz rację, wypowiadam się zbyt ogólnikowo i zostawiam dużo nie dopowiedzeń. Planu uzdrowienia. proponowanego przez Wałęsę nie znam, wróciłem do kraju gdy prezydentem był Kwaśniewski a w stanach raczej w telewizji takich rzeczy nie puszczają. CO do dyskusji z żydami to mam trochę odmienne od Twoich doświadczenia, bo przez dwa lata pracowałem w jednej brygadzie z litwinem żydowsko-niemieckiego pochodzenia(nawet nie czystym żydem, a wrednym za trzech) i zawsze nasze dyskujse kończyły się oskarżaniem mnie o to że polaczki zawsze byli antysemitami, krzykaczami i rasistami, co mając wybuchowy charakter skwapliwie, mu udowadniałem waląc go ryj. Nie wiem dlaczego ale po każdym laniu stawał się wręcz usłużny ale po jakimś czasie zapomniał i wszystko zaczynało sie od nowa(ach młodość!). Może to, te wymieszanie krwi, sam nie wiedział kim chce być. W każdym razie bardzo mnie zaskoczył gdy cztery lata temu pojechałem do USA szukać kontaktów z dawaną firmą i prób współpracy. Przywitał mnie jak starego, dobrego znajomego i przegadaliśmy przy piwie i grilu pół nocy. Tym razem się nie pobiliśmy, więc chyba wreszcie dojrzałem. Ale odbiegłem od tematu. Sprawa żydowskiego lobby jest już tak monstrualna że nawet w stanach wreszcie odważyli sie o tym mówić. Chociaż nie sądzę by coś z tego wyszło. Za dużo sznurków mają w rękach żeby nic nie znaczyć. Holocaust, antysemityzm, homoseksualizm, mniejszości religijne, większości religijne... wszystko to systematycznie staje się podstawą działań politycznych, chociaż teoretycznie miało temu nie służyć. Jeszcze nie nagrywamy rozmów z pracownikami by nie można nas było posądzić o molestowanie, antysemityzm, rasizm, homofobie i nietolerancję religijną. Ale kto wie czy nie długo nie zaczniemy, tak jak to robią w krajach europy zachodniej. Może wtedy rzesze niedowiarków zrozumieją jaka pajęczyna nas osacza.
   PS. W sprawie pracowników. Ehhh, to temat rzeka. Ile razy człowiek się sparzył, sklął się w żywy kamień, szczególnie na początku gdy cała firma to była parę osób i chciało się traktować wszystkich jak kolegów. To już nawet nie chodzi o jakiś oszustwa czy kradzieże, chociaż było i to. Ale o ciągłe posądzenia między samymi pracownikami o kumoterstwo czy donosicielstwo. Szkoda gadać. Powoli nauczyłem się że dla dobra samych pracowników lepiej nie być z nimi w zażyłych stosunkach. Lepiej mimo wszystko zachować lekki dystans. Tak lepiej.
   

ODPOWIEDZ



Wydawca portalu HOTNEWS.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści  zamieszczane przez użytkowników tejże strony. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.



Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę