Dość sporadycznie zabieram głos w takich sprawach, bo… uważam że pan Michalkiewicz i Radio Maryja są same sobie winni. Poczekajcie chwile zanim się na mnie rzucicie. Radio Maryja przywykło do pewnej bezkarności na którą nie mogą sobie pozwolić inne media a obecne działanie lobby żydowskiego było bardzo łatwe do przewidzenia. Wystarczyło tylko popatrzeć na to jak takie sprawy załatwiają na całym świecie(no może po za Kubą, Chinami, Wietnamem i Koreą Pn.). Radio Maryja działała za głośno i zbyt nachalnie. Co wcale nie oznacza że podawała prawdę. Tylko że raczej przypominało to szturm z grabiami na dobrze umocnioną i uzbrojoną twierdzę. Może i ci co szturmowali poczuli się lepiej klepiąc mury grabkami, ale pokonać twierdzy nie tylko nie zdołali ale i jeszcze narazili się na odwet. Nie, broń Panie Boże, nie nawołuje do tego by podkulić ogon, spuścić głowę i dać sobą rządzić. Nic z tych rzeczy. Ale zdecydowaniem skłaniam się ku nie szturmowaniu przeciwnika grabkami a mądrej walce podjazdowej. Przecież te sprawy można nagłaśniasz inaczej, można szukać rozwiązań w sądach, podważać opierając na prawie Polskim. Ale trzeba to robić tak by nie dać im pretekstu do użycia tak potężnych broni jak holocaust, antysemityzm, nietolerancja. Bo nie wygramy. Pomachamy tymi grabkami, pokrzyczymy a oni i tak swoje zrobią ochronieni przez silniejszych od nas. Nie da się wygrać samemu wkładając im broń do ręki. Nawet jeżeli sprawa jest słuszna. Trzeba wreszcie nauczyć się czegoś od nich i zacząć kombinować.

Powinno być - Co wcale nie oznacza że podawała NIE prawdę, - zamiast - Co wcale nie oznacza że podawała prawdę - drobne ale bardzo istotne przeoczenie.

Inspirująca jest dla mnie Twoja wypowiedz ale ocena działań RM nie wydaje mi się słuszna. W moim odczuciu przypomina to bardziej obronę na podobieństwo duszonej ofiary ... walka o życie... jednak nie tylko przetrwanie, ale życie z zachowaniem wartości. Nie rozwinę tutaj celowo najważniejszy aspekt, duchowy, by się nie ośmieszyć banalnością. Nie o zniszczenie więc i walkę chodziło w RM z wyrachowanym, metodycznym działaniem lecz ocalenie ... wiary, więzi międzyludzkich, naszej tożsamości, naszego wspólnego dobra.
   Dlatego tak było i jest z furią atakowane. Kiedy jednak Ciebie kopią i walą po głowie, trudno broniąc się zachować grację gestów i nie wydawać okrzyków bólu i protestu pod adresem atakującego. :)
   Twoja wypowiedz jest jednak dla mnie inspirująca. Sądzę, że rzeczywiście nadszedł czas aby podjąć jakieś przemyślane i skuteczne działania. Dotąd sympatycy polskości i chrześcijańskich wartości stali u boku sutanny, przyłączając się do wydawanych jęków boleści. Czas na działanie.
   

słuszne bo są zbieżne z Twoimi przekonaniami. Więc to oczywiste. Ale ja nie pisałem że są one nie słuszne. Tylko że nie przemyślane. Atak RM na LPR która zawsze była największą orędowniczką radia i umycie rąk przez PiS na działanie Rady Etyki Dziennikarskiej sprawił że radio zostało osamotnione. I ugięło się, zdejmując ostatnią audycje z anteny. Nie uważam że to wynik rozpaczliwych działań pokazania prawdy, raczej zbytniej pewności siebie o.Rydzyka, nie spodziewał się że odwrócenie się polityków LPR-u będzie miało aż takie skutki. PiS-owi zabrakło odwagi by wstawić się za RM jak to robił wielokrotnie Roman Giertyh. A może miał to być gest w stronę PO, akurat zaczynały się w tym czasie próby zbratania. Staram się sprawę oceniać na sucho bez emocji. Bez przyznawania racji. Nie odbieraj tego jako niechęć do RM czy o.Rydzyka. W tym wypadku podszedłem do niego jak do polityka który popełnił błąd w taktyce. Nie oceniam czy treść felietonu jest słuszna czy nie, bo tu nie ma co oceniać. Powiedziano prawdę i to obawiam się ze być może jeszcze nie całą. Sam nie wiem, a może było warto. Chociażby po to by przekonać się na których polityków można liczyć, a którzy podkulają ogony gdy ktoś głośniej trzaśnie pięścią a stół.