Dodawanie komentarza

Do tematu: Kanjec mojej PiS daniny...

Komentarze do artykułu: Powiedz NIE cenzurze w internecie!

POKAŻ WSZYSTKIE WĄTKI

Kanjec mojej PiS daniny...

~Jacek placek

2011-04-23 08:04:40

A tak całkiem na marginesie dziś myślę, że w swojej korespondencji ze Szpilkami popełniłem poważny błąd. Kiedy przyjęły mi do druku te trzy fraszki wysłane z Kliniki Psychiatrycznej AM, prawdopodobnie chcąc sprawić przyjemność i podnieść na duchu tego nawiedzonego faceta, należało Szpilkom choćby korespondencyjnie podziękować. W tym czasie byłem jednak nazbyt nękany swym lękiem, by o takich uprzejmościach myśleć. Mogłem to jednak tym bardziej zrobić, kiedy fraszka O LEKKIEJ MUZIE zilustrowana przez samą Maję Berezowską ukazała się na łamach Szpilek, ale i wtedy tego nie zrobiłem. W tamte lata brzydziłem się jakąkolwiek formą grzecznościową, bowiem każdą już uważałem za lizusostwo, a jakże mi to mogłoby pomóc i ułatwić życie. W całych swoich poczynaniach satyrycznych działałem w zasadzie wyłącznie korespondując zdawkowo z różnymi czasopismami i gazetami. Jeden jedyny raz w życiu skorzystałem z protekcji licealnego kolegi Andrzeja W., przydomek szkolny Fifek, który będąc zięciem etatowego rysownika Karuzeli i kierownika jej działu graficznego Karola Baranieckiego, podrzucił teściowi około dziesięciu moich fraszek, z których Karuzela od ręki zakwalifikowała do druku bodaj trzy. W całej też swojej współpracy z Karuzelą, trwającą od jesieni 1966 r. do jej likwidacji już w latach niszczycielskiej działalności Balcerowicza, jeżdżąc na częste delegacje służbowe, w czasie wielu lat pracy w Centralnym Laboratorium Przemysłu Obuwniczego, do naszego Zjednoczenia w Łodzi, na terenie której mieściła się również redakcja „Karuzeli” i to przy tej samej ulicy zresztą Piotrkowskiej 96 w tzw. Łódzkim Pałacu Prasy, chyba tylko dwu lub trzykrotnie odwiedziłem redakcję i miałem wówczas okazję poznać wizualnie, przechodzących pezez pokój: Karola Baranieckiego ,drugiego rysownika z protezą jednej ręki Stanisława Ibisa-Gratkowskiego, sekretarza redakcji najpierw Żyda Adama Ochockiego, a po przewrocie gierkowskim Bohdana Piątkowskiego i nowego wreszcie polskiego redaktora naczelnego Wojciecha Drygasa. I dwa razy odwiedziłem redakcję Gazety Krakowskiej. Może o wrażeniach z tych odwiedzin w innym miejscu tych wspomnień jeszcze opowiem. W połowie lat siedemdziesiątych ub. w. do działu graficznego Karuzeli doszła jeszcze rysowniczka Halina Sibińska, z którą po zilustrowaniu przez nią całej strony moich aforyzmów wymieniłem listowne uprzejmości. Nadmienię też, że od początku 1971 r. Karuzela drukowana była technika kilku kolorową. Dziwnym zbiegiem zbiegiem okoliczności ostatnia publikacja dwóch moich fraszek miała miejsce podczas mojego drugiego pobytu w Klinice Psychiatrycznej AM w Krakowie z końcem października 1987 r. i to znowu z powodu lęku przed nagłą śmiercią, ale z innej przyczyny. Ponieważ zaś były to ostatnie dwie moje fraszki opublikowane w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej pozwolę sobie je zacytować:
   
   W KWESTII WZROSTU
   
   Wśród zjawisk wzrostu – wszyscy dziś wiemy -
   najprędzej rosną dzieci i... ceny.
   
   
   WARUNEK SPOKOJU
   
   Dopiero wtedy – myślę, że chcecie -
   człowiek mieć będzie spokojną głowę,
   gdy z wszystkich rakiet, co są na świecie,
   tylko ostaną się – tenisowe.
   
   Przypominam sobie, że jeden z pacjentów Kliniki, też jakiś nerwicowiec, przeczytał je w Karuzeli, a znając moje nazwisko, skojarzył je ze mną, ale mnie to wtedy mało obchodziło.
   Potem jeszcze otrzymałem list z Karuzeli, datowany w dniu 18.05.1992 r., podpisany przez innego już sekretarza redakcji Michała B. Jagiełłę, a napisany na jakiejś zdezelowanej maszynie do pisania, w którym informuje mnie o zatrzymaniu do druku przesłanych mu fraszek, opowiada o dramatycznych wysiłkach uratowania Karuzeli i niestety płonnej, jak się niebawem okazało, nadziei, że udało się to Czasopismo uratować. Informował też o upadku wszystkich innych czasopism satyrycznych. Jestem w posiadaniu tego listu. Może kiedyś się przyda, kiedy w końcu musi nadejść czas rozliczenia męża opatrznościowego ? Balcerowicza za zniszczenie wszystkiego, co było, niezależnie od tego, jakie było i czy na to unicestwienie zasługiwało. Tymczasem miejsce czasopism satyrycznych, wyrabiających w czytelnikach poczucie humoru przynajmniej na jakim takim poziomie, zastąpiła niezliczona liczba tygodników dla głupich blondynek ? Czy aby na pewno GŁUPICH ?, podobno wydawanych w większości przez niemiecki koncern prasowy SPRINGERA, z których czytelnicy, a jeszcze częściej ciekawskie czytelniczki mogą się tylko dowiedzieć, która aktualnie bzyka się, /bo tak się to obecnie nazywa/ i z którym ?
   Można porównać owe czasopisma dla głupich blondynek, do ni mniej ni więcej, do okupacyjnej hitlerowskiej polskojęzycznej propagandowej prasy @ A to już nie jest nawet powtórka z historii, tylko wręcz jej CHICHOT @
   Kończąc ten cicer cum caule mojego żuciorysu muszę jeszcze tylko podsumować sprawę
   
   Otóż wspomniany karykaturzysta Karol Baraniecki + wg informacji Fifka sprzed lat, a funkcjonującej w mojej wstecznej pamięci, zaś pamięć ową mam taką, że ho.. ho + chcąc sprawę publikacji moich fraszek załatwić korzystnie dla mnie, swojego protegowanego, a znając realia redakcyjne przypisał mi żydowskie pochodzenie i... osiągnął pozytywny swojej protekcji skutek. W bardzo któtkich odstępach czasu opublikowane zostały trzy z moich danych mu przez Fifka fraszek. Najpierw jedna, a następnie + bodaj w trzecim z kolei numerze + dwie dalsze...
   Tymczasem po wielu latach Fifek nie tylko zaprzecza, jakoby mi kiedykolwiek mówił, że jego nieżyjący już Teść przypisał mi żydowskich przodków, ale nawet oskarżył mnie szarganie pamięci Teścia
   Ale nic to ! Osobiście uważam, że nie tylko owej pamięci nie szargam, ale uchylając kapelusza czynię chapeau bas pamięci Karola Baranieckiego, za skuteczne dla mnie załatwienie tej istotnej na bez mała trzydzieści lat sprawy stałej współpracy z Karuzelą !!!
   A poza tym + być może, że Karol Baraniecki wcale się nie mylił.
   Bowiem wspomniana już moja prababka Ludwiga z Richterów, mogła być zarówno Austriaczką, jak równie dobrze Żydówką ?, przybyłą do Podwołoczysk z Austrii ??
   Istnieją nawet poważne wskazania, że mogło tak być, bowiem już latach studenckich jeden z moich kolegów z Wydzuału Prawa Andrzej Wasi*** (nie mylić z Wasy***) prawdopodobnie sam mający korzenie, mówił o moim uderzającym podobieństwie do Ormian ? A jak powszechnie wiadomo wśród Ormian, co drugi był Żydem, do czasu ich pogromu
   
   Kiszyniów – Wikipedia, wolna encyklopedia
   W 1903 roku miał miejsce w Kiszyniowie jeden z największych w historii pogromów
   ludności żydowskiej, inspirowany przez prężnie działająca w carskiej Rosji ...
   
   Wystarczy kliknąć w niebieskie ? I się dowiedzieć, co powinno się znać !
   
   Jednak na tym nie koniec, bowiem na starość, coraz więcej ludzi, nie wyłączając mojej zacnej Żony, nówi mi o moim uderzającym podobieństwie do Żydów i to ze starych konterfektów.
   Jeszcze do tego w Maryny mniejszym pokoju wisi na ścianie oprawiona w ramki i oszklona fotografia zblizenia twarzy Agnieszki i mojej łysej pały , na której ona jest podobna do żydowskiej intelektualistki, a ja do wyjątkowo nieudanego, pokracznego Żyda z łysiejącym łbem.
   A tak dziwnie się składa, ze wygląd nie kłamie...
   Jeśli zaś dołączymy do tego fakt, że swoim siedemdziesięcioletnim życiu nie udalo mi się zrobić ani jednego zyskowsnego interesu, to jest to wystarczajacy dowód, że jestem wyjątkowym nieudacznikiem z tej zacnej rasy !!!
   Powiedz NIE cenzurze w internecie ! Czarne sutenery i kapłony sutanniarze w owczej skórze! Od Krezusa, Kryzysa, Św. Mamony + i Św. Hipokryzji + czarne barany @ Co Wandzie Pułtawskiej pół dziewicy wciskają pod spódnicę poświęcone BANANY + Na Krezusa rany ? O, raaany ! …
   Jacek placek

ODPOWIEDZ



Wydawca portalu HOTNEWS.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści  zamieszczane przez użytkowników tejże strony. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.



Nieprzerwanie od 2004 roku!

PARTNERZY:
Stanisław Michalkiewicz
Nasze kanały RSS:
główny
O NAS:
REKLAMA:
zobacz ofertę