18.04.2009 10:16
   Nadano pocztą pantoflową
   Ukłony dla poglądu Urbana w tej drażliwej sprawie, który kiedyś, gdy nie wydano mu paszportu, zakończył felieton w Szpilkach ni w pięć, ni w dziewięć takim wtrąconym zdaniem
   JA DO TYCH WŁADZ PASZPORTOWYCH, TO MAM TAKI STOSUNEK, JAK DO DZIEWCZYN: JAK MI DADZĄ, TO DOBRZE, A JAK NIE DADZĄ – TO TEŻ CAŁA PRZYJEMNOŚĆ PO MOJEJ STRONIE...
   I ja od tego czasu ten pogląd wraz z nim podzielam !
   Ale o dziwo ! Od tego też czasu zacząłem osiągać w tej dziedzinie pewne można rzec wymierne sukcesy
   Powtórnie po korekcie 04.04.2009 00:42
   No i puścili za poniższym potwierdzeniem, umieszczając całość na 5 miejscu wśród mnogich
    wypowiedzi , ale bez politycznego wtrętu, który pominąłem wysyłając:
   ~Jacek C. ,
   dzisiaj, 00:42
   Jacek C., w najpiękniejszym w roku Miesiącu Maju, pełnym bzykania się owadów, a szczególnie ślicznych polskich Muszek Dwu rączek i Dwu nóżek, proponuje z pobudek osobistych zmianę początkowych wersów znanego przeboju.
   
   
   O IRMINIE
   
   Raz ci ja poznałem s t r o j n i s i ę Irminę,
   co gdy ją o coś prosisz, s t r o i głupią minę.
   
   Uwaga od autorska: Te fraszkę dostała w podarunku pewna Irmina, mieszkająca do tej pory w naszej klatce schodowej, ale w slumsach tzn. powyżej piątego piętra, która żyła na próbę z niejakim Marcinem, który machnął jej dziecko, śliczną dziewczynkę, której nadano imię Sabina, na pamiątke babci Irminy. Obecnie ów Marcin okazał się nieodpowiedzialnym łajdusem i Irminę z Sabinką porzucił. Oboje znali się od lat, a do Krakowa przybyli z wielkopolskiego Konina.
   Powiedz NIE cenzurze w internecie!
   Jacek placek wszystkich pozdrawia