dziś w sprzedanej wiosze cała w łatach...
   
   Od: Jacka C
   Do: nnmen
   Temat: Nazbyt obszerne
   spełnienie życzenia
   Data: 24 czerwca 2009 23:03
   W większości PO niżej na PiS dane w Peerelu fraaachy, dziś w sprzedanej ma autozdradzie interesuuuf Uf ! Narodu w biznesie srapisralistycznego łajdackiego Zachodu, bez żadnej zmiany dziś są w wiosze AKTUSRALNE bez żadnej łaaachy...
   Zaledwie w kilku trzeba dokonać kosmetycznych PO prawek lub doPiS ków, jak w PO niższej
   Okazuje się, że prawie wszystkie moje fraszki z tamtej epoki były polityczne i zwięzłe, bo nie atakowały one imiennie nazwiskami różnych nazwijmy z przesadą osób. I to był guuufny PO wód ich zwięzłości. Poniżej przykład
   
   ROZMÓWKA PERSONALNA
   No to powiadacie, że z niego gnida ?
   W takim razie taki tu mam się przyda.
   (Do POwyższej możesz sobie dorzucić PO uważaniu i PO nazwisku, kogo tylko chcesz ? I gotowe !)
   
   O GROMIE
   Rzadko grom z jasnego nieba
   tam uderza, gdzie potrzeba.
   (Wystarczy doPiS dać i... już)
   Nawet ten Petelickiego
   Wot + w tym cała bieda.
   
   FRASZKA CYNICZNA
   Za identyczne czyny
   pokonanym stryczek, zwycięzcom wawrzyny.
   
   O OPOJU
   On nie z soli, ani z roli,
   tylko z samych alkoholi.
   
   Z DZIEJÓW DOŚWIADCZEŃ
   Kiedy wiatr przemian przewiał do podszewki,
   łamią się sztandary. Nigdy... chorągiewki.
   
   MAJSTER
   Do wielu spraw majster:
   klajster!
   
   ARGUMENT
   Jak tu nie wierzyć w siłę przeznaczenia,
   gdy tak się ludziom układają losy,
   że jeden wciąż ma twardy orzech do zgryzienia,
   a inny robi kokosy.
   
   HISTORYJKA
   Nie chciał pogląd płynąć z prądem.
   Dziś, za karę, jest przesądem
   
   KULT
   Łatwo może, kto się uprze,
   czcić odbicie własne w lustrze.
   
   O PRÓCHNIE
   Trwało próchno,
   aż wiatr dmuchnął.
   (Do PiSz sobie w dzisiejszej dobie)
   Ale tak to Obamo Baracku
   Nie dotyczy to wiochy baracku
   
   ROZTERKA
   Patrząc w niejeden makijaż,
   dumam: Czyjaż to twarz, czyjaż ?!
   
   KŁÓTNIA
   Wre, jak w ulu, kłótnia
   o niejednego trutnia.
   
   O MÓWCACH
   Niejeden jak coś powi -
   nihil novi...
   
   EPITAFIUM
   Tu czołowy ideolog spoczywa.
   Były wyznawco ! już go nie wyzywaj !
   Jego tragedia polegała na tym,
   że pogrzebały go własne dogmaty.
   
   O MĘDRKACH
   Wielu mędrków zgnębił
   pozór własnej głębi.
   
   O RACJACH
   Nie każda z racji
   warta dotacji.
   
   RÓŻNICA EFEKTÓW
   Rodzą się z tej samej piany:
   piękna Wenus i... bałwany.
   
   TYTUŁ DO SŁAWY
   Tytuł do sławy niejednej osoby
   jest, można rzec... anonimowy.
   
   POSTAWY
   Gdy świeży powiew nadciągnie nagle,
   jeden rozwija sztandar, inny z w i j a ż a g l e.
   
   PASAŻER
   Takiego znam, co marzy skrycie,
   by móc na gapę, przejechać przez życie.
   
   PEWNIK
   Spośród chórów rozmaitych,
   których liczby nie wymienię,
   chór pochlebców ma na pewno
   najbardziej f a ł s z y w e brzmienie.
   
   O RÓŻNYCH DYSKUSJACH
   Huk frazesów
   bez adresu.
   
   METODA
   Metoda jest niezwykle prosta.
   Chcę, aby każdy wiedzieć mógł,
   że zawsze ofiarnego kozła
   wpierw się zapędza w kozi róg.
   
   Z DOŚWIADCZENIA
   Gdzie szlachetny metal miedź,
   zawsze znajdzie się i śniedź.
   
   POWRACAJĄCY TEMAT
   Wciąż gdzieś powraca ten temat,
   jak refren w znanej piosence.
   Że ktoś, kto rozwiązałby problem,
   ma zwykle związane ręce.
   
   O WSPÓŁPRACY
   Nie będzie, niestety, dobrze
   i łan pola nie pokryje,
   jeśli jeden w pocie orze,
   no a drugi pod nim r y j e.
   
   UŁATWIENIE
   Łatwo myśleć sobie Bóg wi co
   za opuszczoną przyłbicą.
   
   PRZEGRANA
   Można za to, że masz rację,
   przegrać przez dyskwalifikację.
   
   SMUTNA KONIECZNOŚĆ
   Zawsze poniżej pasa uderza, przysięgam
   ten, co powyżej pasa ci nie sięga.
   
   PTASIE SPRAWY
   Przeważnie sokół
   krukom solą w oku..
   
   POKRĘTNE ODKRYCIE
   Kręci się wielu
   całkiem bez celu.
   
   RÓŻNOŚĆ POBUDEK
   Pobudki są te lub nie te.
   I różne są działań racje.
   Jeden dba o repetę,
   drugi o... reputację.
   
   ODWAŻNA PRZEWROTNOŚĆ
   Powącha tchórz różę i stwierdzi:
   Śmierdzi !
   
   WŁAŚCIWE UZNANIE
   Wpisano go do kroniki
   wydarzeń o niczym i nikim.
   
   O WALECZNYCH
   Znam walecznych, którzy padli
   od samego świstu szabli.
   
   TRIUMFATOR
   Udało mu się tak, jak mało komu !
   Odniósł wielki sukces. Drugiemu... do domu.
   
   NIECZĘSTO
   Nieczęsto chodzą parami,
   ambicje z możliwościami.
   
   POTRZEBA
   Im dalej od Olimpu szczytu,
   tym większa potrzeba mitu.
   
   SPOSOBY
   Tamten kruszy kopie
   ten, chcąc s k r u s z y ć... k o p i e.
   
   OWCZY PĘD
   Stadko pędzi, choć się słania.
   Dokąd ? Wie ten, co z b a r a n i a ł.
   
   POCHWAŁA NOSA
   Kto ma nosa, taki to się
   orientuje, co mieć w nosie.
   
   SKARGA
   Dola moja mi obrzydła
   dawno już, proszę publiki.
   Wróg nastawia na mnie sidła,
   a zaś przyjaciel... wnyki.
   
   PARADOKS
   Czołem bić najłatwiej zgoła,
   kiedy już się nie ma czoła.
   
   UCHYLENIE ZASŁONY
   Oto bohater ? są na to dowody,
   że wszedł do historii przez kuchenne schody.
   
   NA SŁUGUSA
   Nieswojo się czuje,
   gdy nie aportuje.
   
   LUKSUS
   Zbyt wielu dopiero w złości
   stać na luksus szczerości.
   
   DIAGNOZA
   Bywają karły, co moim zdaniem
   (jak Kaczory) cierpią na gigantomanię
   DoPiSdano to, co w nawiasach i szlus...
   O MAJSTRACH
   Znam takich majstrów dwóch.
   Artyści w swoich zawodach.
   Jeden zmajstrował coś znów,
   a drugi znów coś zmalował.
   
   NA NIC
   Na nic się zda zaduma,
   gdy zadumał się tuman.
   
   STAN ZAGROŻENIA
   Wzbierają wciąż rzeki:
   o nowe ścieki.
   
   (W powyższej fraszce zmień drugi wers na:
   o nowej prosragrandy... ścieki.
   i z ekologicznej masz, jak ulał fraszkę polityczną)
   
   APEL
   Patrz na ręce takim specom,
   którzy zamiast robić... klecą.
   
   O TĘPOCIE
   Często się tępocie zdarza,
   że otwarte drzwi wyważa.
   
   O DZIAŁACZU
   Ten działacz wierzy, że najprościej
   sloganem zatkać dziurę w moście.
   
   OCENA
   Z działacza żadna pociecha,
   gdy działa na zasadzie echa.
   
   (W powyższych dwóch zmień działacza na srolityka. W drugiej można też zmienić na pismaka lub prefesura i też będzie pasować, kak ulał)
   
   DYSPROPORCJA
   Częstokroć wina przerosła
   złożonego w ofierze kozła.
   
   DZIWNY POGLĄD
   Trudno taki pogląd zrozumieć,
   który głosi całkiem swobodnie:
   z tarczą wraca się wprawdzie dumnie,
   ale za to na tarczy o wiele... wygodniej.
   
   NA PEWNEGO MUZYKA
   Starczy jedno słowo marne:
   klarnet!
   
   (W powyższej zmień w tytule MUZYKA na SROLITYKA - i gotowe)
   
   WŁAŚCIWY POCZĄTEK
   Bywa, że dramat się zaczyna
   dopiero, gdy opadnie kurtyna.
   
   O KAPŁANACH
   Wielu kapłanów, tak swoją drogą
   służyło już przeróżnym bogom.
   
   ZALEŻNOŚĆ
   Od fantazji tych, co wierzą
   oblicza bogów zależą.
   
   TRYPTYK NIEKONIECZNIE WOJSKOWY
   
   O CHORĄŻYCH PO PIERWSZE
   Mimo czujności chorążych
   i tak kornik drzewce drąży.
   
   O CHORĄŻYCH PO WTÓRE
   Chorążych znam paru,
   obitych drzewcem własnego sztandary.
   
   STOS
   Możnaby było złożyć stos niemały
   z pięknych sztandarów, co zeszmaciały.
   
   POPULARNOŚĆ
   Niekiedy autor, co pisze
   po cichu myśli tak:
   Ważne, że o mnie mówią,
   a już nieważne jak !
   
   (W powyższej pierwszy wers zmień na:
   Każdy premier, co pieprzy,
   do posłów głupszych od wieprzy
   pozostałe bez zmian)
   
   DOBRA NAUCZKA
   Przy jednym ogniu aż dwie pieczenie
   chciał spryciarz upiec. Teraz się żali.
   Bo jedna pieczeń wciąż niedopieczona,
   a drugą kompletnie spalił.
   
   (W PO wyższej zmień tytuł na:
   O NAZBYT PAZERNYM SOLIDARUCHU
   i masz gotowe, podejście zdrowe)
   A we wszystkich PO niżej tylko PO wpisuj nazwiska obecnych kreatur i wykreujesz srolitycznego gotowca
   
   FRASZKA Z PRZYTUPEM
   U jednego harda mina,
   kiedy hołubce wycina.
   Drugi kłania ci się nisko
   i w y c i n a... jakieś świństwo.
   
   PYTANIE
   Tchórz cuchnie. Lecz czasem
   lew też śmierdzi cokolwiek.
   Tylko... mówiąc nawiasem:
   kto lwu o tym powie?!
   
   SPÓR
   Spór speców trwał długie lata.
   Wzniosłe padły w nim słowa.
   Szło zaś o to, że pierwszy chciał ł a t a ć
   to, co drugi radził k l a j s t r o w a ć.
   
   WBREW POZOROM
   Wstając dzień w dzień o świcie,
   też można przespać życie.
   
   PRZYMIOT
   Osły, które dorosły,
   to tylko stare osły.
   
   PLOTKA
   Plotka... mówiąc dosłownie
   każdego załatwi o b m o w n i e.
   
   WPADKA LIZUSA
   Wpadł w końcu w sidła
   własnego kadzidła.
   
   POSTAWY
   Różne są postawy. Mówiąc inaczej:
   jeden kroczy do celu, drugi celowo k r a c z e.
   
   O ZNAJOMYCH
   Znam dwóch i chociaż ich lubię
   nie liczę na nich w potrzebie:
   pierwszy z nich sprawę rozdłubie,
   drugi z kretesem... pogrzebie.
   
   SZKOPUŁ
   W pewnym, dosyć znamiennym fakcie
   widzę, bratku, poważny szkopuł:
   kąt widzenia szeroki masz wprawdzie,
   lecz i wadę krótkiego wzroku.
   
   BILANS ŻYCIOWY
   Przykładnie przeżył swój żywot cały,
   zgodnie z zasadami, co jak on... skostniały.
   
   ADAPTACJA PRAWA FIZYKI
   W pokłonach lizusa i karierowicza,
   kąt p a d a n i a zarazem jest kątem o d b i c i a.
   
   
   Spełniając życzenie zacznę od owych fraszek. PO wyżej ich obszerny wykaz - do koloru i do wyboru.
   
   No i cóż, nnmenie,
   jak po powyższym widać fraszek stricte o GŁUPCACH znalazło się nie tak wiele.
   Poza tym zawsze miałem i mam trudności z wyselekcjonowaniem najwłaściwszego,
   Dojechałem zaledwie do 22 starony, a samych fraszek jest 69 stron
   Potem jest garść limeryków i zaledwie 2 bajki. Aforyzmów jest jeszcze więcej stron, niż fraszek.
   Na kanjec dorzucę jeden limeryk i obie bajki, bo pasują do rzeczywistości aktualnej.
   
   * * *
   Pisał krytyk muzyczny do prasy
   wciąż sążniste artykulasy,
   chcąc wmówić ? wbrew logice -
   osłuchanej publice,
   że saksofon, to są marakasy.
   
   Od autora: Ten ostatni limeryk stanowi drugą kulturalniejszą, ale ograniczoną do branży muzycznej wersję. Pierwsza wersja znacznie dosadniejsza, wyrażająca mój zdecydowanie negatywny stosunek do dziennikarzy, powstała w aktualnej w latach sześćdziesiątych ub.wieku sytuacji. W niej pierwszy wers brzmiał: Klecą różne dziennikarskie kutasy i dalej bez zmian. Ponieważ jednak nie miała szans na publikację prasową, podarowałem ją w rękopisie na strzępku papieru kuzynowi Stefanowi S., który studiował w tym czasie w Krakowie i z którym przejściowo dzieliłem pokój w mieszkaniu mojej Mamy przy ul. S***. O tym podarunku przypomniał mi Stefan, cytując limeryk, podczas stypy po śmierci jego Mamy, a mojej Cioci Julii. Tak to dziwnie się plecie na tym świecie!
   Natomiast ta pierwotna wersja zamieszczona dopiero została w którymś numerze Epigramista wraz z kilkoma jeszcze innymi limerykami które warto odszukać i dołączyć.
   I to byłoby już wszystko...
   Kłaniam ci ja się nisko
   
   Jacek placek